Poznaliśmy półfinalistów Ligi Światowej 2016. Niestety, Polacy odpadli z rozgrywanego w krakowskiej Tauron Arenie turnieju finałowego. Nasi siatkarze liczyli dziś na Serbów, którym jednak nie udało się pokonać grających o awans Francuzów. Brazylijczycy okazali się bardziej pomocni – ogrywając w tie-breaku reprezentację Stanów Zjednoczonych dali Włochom przepustkę do walki o medale.
Podopieczni Johna Sperrawa do meczu z pewną już awansu do strefy medalowej Brazylią przystąpili niezwykle zmotywowani – musieli wygrać za trzy punkty, aby nie odpaść z turnieju. Początkowo wszystko układało się po ich myśli. Choć zdobywanie punktów nie było proste (a przecież Bernardo Resende desygnował do gry drugą “szóstkę”), Amerykanie wygrali pierwszą partię na przewagi. W drugiej rozegrali fenomenalną wręcz końcówkę i ona także padła ich łupem.
Z kolei w trzecim secie ich gra wyraźnie się załamała. Presja w połączeniu z odczuwanym na pewno zmęczeniem dały się mocno we znaki amerykańskim zawodnikom – lider drużyny, Matthew Anderson wyglądał na naprawdę wykończonego. Tymczasem Brazylijczycy, którzy zwykle pełnią rolę rezerwowych, najwyraźniej chcieli udowodnić, że potrafią grać na takim samym poziomie, jak podstawowi gracze. Czując się na boisku coraz pewniej, wygrali tę partię na przewagi, choć zawodnicy ze Stanów mieli już piłki meczowe.
Czwarty set miał okazać się decydujący – w przypadku przegrania go, reprezentacja USA odpadłaby z turnieju. I ten właśnie scenariusz obejrzeli zgromadzeni w Krakowie kibice. Rozkręcający się z akcji na akcję Brazylijczycy odebrali Amerykanom półfinał. Jednocześnie do kolejnej fazy turnieju awansowali Włosi.
Piąty set, nieistotny dla układu tabeli, przyniósł jednak sporo świetnych siatkarskich akcji i sportowych emocji. Ostatecznie wygrali go podopieczni Bernardo Resende, którzy awansowali do półfinału z pierwszego miejsca w grupie.
Brazylia – USA 3:2 (26:28, 21:25, 28:26, 25:21, 15:12)
Mecze półfinałowe:
Serbia – Włochy 17:30
Francja – Brazylia 20:30
