W trzeciej kolejce fazy grupowej siatkarskiej Ligi Mistrzów PGE Skra Bełchatów zmierzyła się z drużyną Berlin Recycling Volleys. Nękana kontuzjami Skra nie pozwoliła sobie wyrwać choćby seta na boisku w Berlinie.
Pierwszą partię rozpoczął zawodnik Skry Bełchatów Renee Teppan atakiem z kontry (1:0). Obie drużyny zaczęły spotkanie zdobywając punkt za punkt (3:3; 4:4; 5:5). Jednak po błędach gospodarzy bełchatowianie wyszli na trzypunktowe prowadzenie (8:5). Podopieczni Roberto Piazzy nie pozwalali rywalom złapać kontaktu i cały czas utrzymywali dystans trzech punktów (12:9; 13:10). Dobry wyblok bełchatowian i skuteczny atak z lewego skrzydła dały Skrze już czteropunktowe prowadzenie (16:12). Gdy gospodarze złapali kontakt punktowy (18:16), rozgrywający z Bełchatowa posyłał piłki do Kochanowskiego, który swoimi atakami doprowadził do stanu 20:16. Pierwszą partię żółto-czarni zakończyli atakiem ze środka (25:21).
Drugą partię obie drużyny rozpoczęły błędami z zagrywki (1:1). Równa i spokojna gra Skry oraz dobry atak Teppana dały bełchatowianom dwa „oczka” prowadzenia (4:2). Na dodatek skuteczna zagrywka Jakuba Kochanowskiego doprowadziła do wyniku 6:3. Niestety po błędach zawodników Skry, berlińczycy zaczęli gonić rywali i na tablicy pojawił się wynik 9:8. Po raz pierwszy na prowadzenie wyszli gospodarze (11:12) i poprawili wynik asem serwisowym Tui (13:12). Pobudzeni do gry zawodnicy z Berlina doprowadzili do trzypunktowego prowadzenia (14:17). Na szczęście aktualni Mistrzowie Polski nie dali o sobie zapomnieć i doprowadzili do remisu (17:17), a następnie wypracowali dwupunktowe prowadzenie (20:18; 21:19). Po nerwowej środkowej partii seta, Jakub Kochanowski asem serwisowym doprowadził do wyniku 23:20. Całą partię skończył Karol Kłos atakiem ze środka (25:22).
Trzeci set zaczął się wyrównaną grą obu drużyn (4:4) lecz po chwili berlińczycy zablokowali Teppana i powiększyli swoje prowadzenie (4:6). Udana krótka i kolejne asy serwisowe Tui dały Recycling Volleys aż pięciopunktowe prowadzenie (4:9)! Na boisku nie brakowało emocji, bo bełchatowianie ponownie złapali punktowy kontakt z rywalami dzięki sprytnej kiwce Ebadipoura (8:9) i chwilę potem doprowadzili do remisu (10:10; 12:12). Podbudowani gospodarze ponownie wypracowali dwa „oczka” przewagi efektywnym blokiem (14:16), lecz po raz kolejny nie udało im się utrzymać dystansu punktowego (16:16; 18:18). Końcówka seta była bardzo emocjonująca, jednak to Skra cały czas goniła rywali (22:22). Ponownie zagrywka Kochanowskiego dała bełchatowianom prowadzenie (24:22), ale ostatnie słowo należało do Teppana, który skończył seta przy wyniku 25:23.
PGE Skra Bełchatów – Berlin Recycling Volleys 3:0 (25:21, 25:22; 25:23)
PGE Skra Bełchatów: Łomacz, Kochanowski, Teppan, Ebadipour, Kłos, Orczyk, Piechocki
Berlin Recycling Volleys: Russell, Kuehne, White, Tuia, Le Goff, Klein, Rossard
Pięknie kochani, tak trzymać!