PGE Skra Bełchatów uległa Azimut Modena 1:3 w drugiej kolejce rozgrywek Ligi Mistrzów siatkarzy. Bełchatowianie pozostają bez punktów w tegorocznej rywalizacji.
W zupełnie odmiennych humorach do dzisiejszej rywalizacji przystępowały oba zespoły. Gospodarze w pierwszej kolejce tegorocznych rozgrywek LM niespodziewanie ulegli na wyjeździe 1:3 SCM U Craiova. Goście zaś w pierwszej serii spotkań pokonali za dwa punkty ACH Volley Lublana.
Pierwsza partia spotkania rozpoczęła się zgodnie z przewidywaniami. Wzmocnieni wracającym po kontuzji Michałem Winiarskim pozwolili gospodarzom na wypracowanie czteropunktowej przewagi (3:7). Nie radzącego sobie w ataku Winiarskiego zmienił Nikołaj Penczew i gra się wyrównała. Doskonała gra w obronie obu ekip pozwoliła niespełna dziesięciotysięcznej widowni zgromadzonej w łódzkiej Atlan Arenie na podziwianie bardzo efektownego widowiska. Wypracowanej w pierwszej części seta przewagi goście nie oddali i wygrali pierwszą partię 25:22.
W drugiej odsłonie inicjatywa nadal była po stronie drużyny przyjezdnych. Taki stan rzeczy trwał do drugiej przerwy technicznej. Wtedy przebudził się Mariusz Wlazły, którego wsparł Artur Szalpuk. I to własnie ten duet oraz problemy z zagrywką ekipy z Modeny sprawiły, że drugiego seta na swą korzyść zapisali gospodarze.
Trzeci set to powrót gości do gry z pierwszej odsłony. Podopieczni Roberto Piazzy ponownie wypracowali sobie pokaźną przewagę. Phillipe Blain próbował zmienić obraz gry poprzez dokonywane roszady w składzie, ale na niewiele się to zdało. Włosi nie pozwolili się dogonić i ponownie wyszli na prowadzenie w setach.