Asseco Resovia Rzeszów rozegrała dzisiaj swój rewanżowy mecz w ramach drugiej rundy fazy play-off siatkarskiej Ligi Mistrzów. Rzeszowianie, którzy tydzień temu pokonali w Nowosybirsku rosyjską ekipę 3:1, przed dzisiejszym spotkaniem byli w naprawdę dobrej sytuacji, bowiem do awansu brakowało im jedynie dwóch wygranych setów. Rzeszowianie sprostali oczekiwaniom i uzyskali awans do Final Four siatkarskiej Ligi Mistrzów, co oznacza, że w turnieju finałowym zobaczymy aż dwie polskie drużyny!
Rosyjska ekipa, która po przegranej we własnej hali wydawała się być na straconej pozycji pewnie rozpoczęła pierwszą partię. Po trudnych zagrywkach Lukasa Divisa siatkarze Lokomotivu prowadzili już 12:8. Rzeszowianie mieli spore problemy z przyjęciem, co odbijało się na wyniku. Dopiero, gdy w polu serwisowym pojawił się Russell Holmes, gospodarzom udało się zniwelować straty. Rosjanie jednak mieli niesamowite szczęście i zapisali na swoim koncie kilka kolejnych asów serwisowych. Niestety obraz gry nie zmienił się do końca seta i siatkarze Resovii musieli uznać wyższość rywala.
Druga partia rozpoczęła się od wyrównanej walki. Niestety od stanu 10:10, rosyjska ekipa zaczęła uciekać “Pasom”. Rosjanie wygrywali już 15:12, gdy Nikołaj Penczew próbował poderwać swoją ekipę do walki. Dzięki jego skutecznym akcjom, podopiecznym Andrzeja Kowala udało się wyrównać wynik. Niestety goście wcale nie składali broni i starali się stawiać zdecydowany opór polskiej ekipie. Dopiero w końcówce puściły im nerwy i dzięki temu Resovia wygrała drugą partię 25:19.
Zawodnicy z Nowosybirska wiedzieli, że trzecia partia będzie dla nich walką o być albo nie być w Lidze Mistrzów, toteż walecznie rozpoczęli tego seta. Rzeszowianie również nie odpuszczali i dzięki temu mogliśmy oglądać grę punkt za punkt. Dopiero po drugiej przerwie technicznej gospodarze wyszli na prowadzenie i po atomowej zagrywce Jochena Schoepsa prowadzili 20:17. Niestety rosyjska ekipa doprowadziła do remisu 22:22. Rzeszowianie jednak nie zawiedli swoich kibiców i już po chwili mogli cieszyć się z historycznego awansu do Final Four!
W czwartej partii na boisku pojawiło się kilku rezerwowych zawodników. Do pierwszej przerwy technicznej żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie prowadzenia. Dopiero po chwili rosyjscy siatkarze zaczęli uciekać rywalom. Prowadzili już 17:12 i wydawał się, że mecz rozstrzygnie się dopiero po tie-breaku. Zawodnicy Lokomotivu ewidentnie chcieli zatrzeć złe wrażenie i zapisać na swoim koncie honorowe zwycięstwo. Ostatecznie doprowadzili do tie-breaka wygrywając w czwartym secie 25:19.
Piąty set był naprawdę wyrównany, mimo iż wynik nie miał na nic wpływu. Rzeszowianie minimalnie wygrywali przy zmianie stron po mocnym ataku Rafała Buszka. Siatkarze Asseco wychodzili na prowadzenie, a rywale po chwili je niwelowali. Mecz rozstrzygnął się dopiero po walce na przewagi i po dwóch udanych zagrywkach Oreola Camejo rosyjska ekipa mogła “cieszyć się” z honorowego zwycięstwa.
Asseco Resovia Rzeszów – Lokomotiv Nowosybirsk 2:3 (20:25, 25:19, 25:22, 19:25, 14:16)