W 3. kolejce siatkarskiej Ligi Mistrzyń Impel Wrocław podejmował u siebie trzecią drużynę zeszłorocznego sezonu Superligi – Omiczkę Omsk. Nasze zawodniczki, którym niezbyt dobrze wiodło się w poprzednich spotkaniach najwyższym rozgrywek europejskich liczyły na to, że w końcu uda im się zdobyć cenne punkty. Siatkarki z Omska okazały się jednak lepsze i to one wywiozły z Wrocławia komplet punktów.
Rosjanki bardzo dobrze rozpoczęły pierwszy set – na pierwszej przerwie technicznej prowadziły 8:5. Jednak wrocławianki szybko się podnosiły i dzięki skutecznym atakom Joanny Kaczor i Miry Topić doprowadziły do remisu. Zawodniczki Omiczki zaczęły ponownie odskakiwać od stanu 13:13, gdy na siatce królowała Julia Kutiukowa. Gospodyniom nie udało się wyrównać wyniku i ostatecznie przegrały pierwszą partię 20:25.
Siatkarki Impelu popełniły na początku drugiego seta sporo błędów. W końcu jednak udało im się doprowadzić do remisu 10:10. Bardzo dobry fragment gry zaliczyła Monika Ptak, która pośrednio przyczyniła się do dwupunktowej przewagi wrocławianek na drugiej przerwie technicznej. Rosjanki jednak nie dały się wodzić za nos i szybko wyrównały wynik, a nawet wyszły na prowadzenie. Po świetnych zagrywkach Anny Grejman gospodynie doprowadziły do remisu. W dosyć nerwowej końcówce ponownie jednak lepsze okazały się zawodniczki Omiczki i to one wygrały drugą partię 26:24.
Trzeci set rozpoczął się podobnie jak dwa poprzednie – Rosjanki szybko wyszły na dosyć wysokie prowadzenie. Wrocławianki miały ogromne kłopoty z przyjęciem zagrywki rywalek. Zdobywały pojedyncze punkty, jednak przewaga siatkarek z Omska była miażdżąca. Udało im się nawet zdobyć cztery oczka z rzędu, był to jednak chwilowy triumf gospodyń. W końcówce seta Rosjanki poprawiły swoją grę i wygrały go 25:18, a cały mecz 3:0.