PGE Skra Bełchatów potrzebowała zaledwie dwóch wygranych setów, żeby awansować do kolejnej fazy rundy play-off siatkarskiej Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu bełchatowianie rozgromili Cucine Lube Treia 3:0. Dzisiejszy mecz również padł łupem polskiej drużyny i dzięki temu podopieczni Miguela Falaski mogli cieszyć się z awansu.
Pierwszy set był naprawdę wyrównany, siatkarze grali punkt za punkt. W nerwowej końcówce minimalnie lepsi okazali się gospodarze, którzy wygrali na przewagi 26:24. Zawodnicy Lube wiedzieli, że drugi set to ich ostatnia szansa na awans i rozpoczęli go od mocnego uderzenia. Szybko zbudowali wysoką przewagę, a bełchatowianie nie potrafili wyrównać wyniku. Goście wygrywali już 20:12, gdy trener gospodarzy wykorzystał drugą przerwę. Przy stanie 24:15 włoska ekipa miała już piłkę meczową, jednak podopiecznym Miguela Falaski udało się zdobyć jeszcze 4 punkty w dużej mierze za sprawą trudnych zagrywek Wojciecha Włodarczyka. Na początku trzeciej partii mogliśmy oglądać wyrównaną walkę. Jednak już od stanu 9:9 zawodnicy Skry zaczęli wychodzić na prowadzenie. Wygrywali 19:15, mimo to gościom udało się zniwelować przewagę do jednego “oczka”. Bełchatowianie byli jednak naprawdę zdeterminowani i kilka akcji później mogli już cieszyć się z awansu do czołowej szóstki LM! W czwartej partii trener Miguel Falasca dał odpocząć swoim podstawowym graczom i dzięki temu na boisku pojawił się m.in. Aleksa Brdjović i Wojciech Włodarczyk. Zawodnicy Skry nie mieli już nic do stracenia i mogli pozwolić sobie na grę na “luzie”. Przez większą część seta to właśnie oni prowadzili, a przewagę utrzymali aż do końca partii, którą wygrali 25:21.
PGE Skra Bełchatów – Cucine Lube Treia 3:1 (26:24, 19:25, 25:22, 25:21)
