LM: Warszawa wygrywa w trzech odsłonach

Aktualizacja: 17 sty 2023, 10:48
29 sty 2020, 20:33

W 4. rundzie Ligi Mistrzów VERVA Warszawa ORLEN Paliwa zmierzyła się z Benfiką Lizbona. W poprzednim starciu to Portugalczycy byli górą (1:3). Natomiast mecz na Torwarze zdecydowanie należał do ekipy z Warszawy.

Spotkanie otworzył Jan Król atakiem z prawego skrzydła (1:0) i od samego początku VERVA skupiła się na stopniowym budowaniu przewagi (3:0). Po sprytnej kiwce przyjmującego Lizbony na tablicy pojawił się remis (4:4) i to nakręciło gości. Za chwilę to mistrzowie Portugalii nabrali wiatru w żagle i zbudowali trzypunktową przewagę (4:7). Dwa asy z rzędu po stronie gości (6:10) sprawiły, że trener Anastasi wziął czas. Mimo to zaraz na blok nabił się Bartosz Kwolek (6:11). Na boisku pojawił się Igor Grobelny, który od razu zapunktował w elemencie zagrywki (9:12). Mimo to stołecznym siatkarzom ciężko było zniwelować straty (12:15). Błąd po stronie Lizbony pozwolił stołecznym wyrównać wynik (16:16). Decydująca część tej partii zapowiadała się bardzo ciekawie (21:21). As Jana Króla dał VERVIE dwa oczka przewagi (23:21), a seta zakończył Igor Grobelny atakiem z szóstej strefy (25:21).

W drugą partię lepiej weszła drużyna z Warszawy (4:1). Podopieczni Andrei Anastasiego utrzymywali przewagę trzech oczek (7:4), by zaraz do dorobku punktowego dołożyć skuteczny blok (8:4). Warszawianie pewnie prowadzili swoją grę. Po kąśliwej zagrywce Antoine’a Brizarda, Piotr Nowakowski bez problemu skończył atak ze środka (12:6). Atak Kevina Tillie z lewego skrzydła dał VERVIE siódmy punkt przewagi (16:9). Niezawodny na siatce Brizard dalej popisywał się sprytnymi kiwkami (18:10). Gospodarze nie pozostawili gościom żadnych złudzeń, częstując Benfikę dwoma „czapami” z rzędu (20:11, 22:11). Zdominowani siatkarze portugalskiego klubu zaczęli popełniać błędy (23:11), co nieuchronnie zbliżało warszawian to pewnego wygrania seta. Drugą partię przypieczętował atak ze środka w wykonaniu Piotra Nowakowskiego (25:13).

Początek partii był wyrównany (3:3). Po bloku Andrzeja Wrony i Kevina Tillie, Warszawa wyszła na dwupunktowe prowadzenie (5:3). Stołeczni siatkarze nie spuszczali z tonu! Po kiwce środkowego VERVY na tablicy pojawił się wynik 8:4. Goście nie byli w stanie dogonić rozpędzonych wicemistrzów Polski (11:6). Zaczęli oddawać punkty, myląc się na siatce (12:6). Podopieczni Andrei Anastasiego stawiali blok za blokiem (14:7), nie pozwalając Benfice przedrzeć się na drugą stronę. Dopiero gdy na zagrywce stanął Lopes, goście nadrobili kilka punktów (14:10). Tym razem to Benfica popisywała się blokiem, stawiając czapę na Nowakowskim (15:12). Powoli słabła przewaga gospodarzy, lecz cały czas to Warszawa była ten „krok” z przodu (19:17). Ponownie VERVA zachwycała grą blokiem (21:18). Trzymając dystans punktowy, stołeczni siatkarze zakończyli seta wynikiem (25:22).

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa : Benfica Lizbona 3:0 (25:21, 25:13, 25:22)

MVP: Antoine Brizard

VERVA Warszawa ORLEN Paliwa: Kwolek, Król, Brizard, Wrona, Nowakowski, Tillie, Wojtaszek

Benfica Lizbona: Thiago de Oliveira, Reis Lopes, Wohlfahrtstatter, Casas, Honore, Lopes, Da Silva Violas

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA