W sobotnie popołudnie drużyna Nafciarzy stanęła przed trudnym zadaniem. W ramach Ligi Mistrzów rozgrywała na własnym boisku mecz rewanżowy z duńskim Bjerringbro-Silkeborg. W pierwszym starciu Wisła Płock poniosła porażkę 24:33. Tym razem drużyny szły “łeb w łeb”, ale w końcówce polski zespół pokazał charakter i wygrał 28:25.
Świetnie mecz zaczęli gospodarze, którzy po skutecznych rzutach Duarte objęli prowadzenie. Jednak już w siódmej minucie Wisła musiała sobie radzić bez wykluczonego Ivicia. To nie osłabiło znacznie polskiej ekipy, która utrzymała przewagę (5:3). Płocczanie nie zwalniali, a znakomitą obroną popisał się Corrales. Goście nie poddali się i kiedy Wisła ponownie grała w osłabieniu, doprowadzili do remisu.
Polska drużyna zaczęła popełniać błędy, a Duńczycy wyszli na prowadzenie po trafieniu Markussena (6:7). Od tego momentu gra stała się zażarta i bramki padały na przemian. Gospodarze w 20. minucie mieli szansę na zdobycie bramki z karnego, lecz Rocha rzucił prosto w Rasmussena. Żadna z ekip nie była w stanie “odjechać”, ale to Bjerringbro-Silkeborg zakończyło pierwszą połowę z niewielkim zapasem (13:15).
Swoją dobrą passę w drugiej części kontynuował Duarte, który ugrał kolejne trafienia. Obie ekipy popełniały sporo błędów, ale dwubramkową przewagę utrzymywali goście (15:17). Nafciarze za wszelką cenę chcieli doprowadzić do remisu. Udało im się to po rzucie Zhitnikova. Polska drużyna rozpędzała się z akcji na akcję i po kontrze Ivicia miała dwa “oczka” przewagi (20:18). W ekipie gości sporo trafień zaliczał Knudsen.
W 45. minucie czerwoną kartkę za atak na twarz dostał Ivić – to wybiło z rytmu Wisłę i Bjerringbro-Silkeborg wyrównało. Czasu było coraz mnie i po obu stronach zaczęły pojawiać się błędy. O przerwę poprosił trener Nafciarzy, a chwila oddechu pomogła jego zawodnikom. Zhitnikov popisał się skutecznością i Wisła znów miała dwubramkowe prowadzenie. Końcówka była niezwykle nerwowa – karnego nie wykorzystał Nielsen, ale po chwili zrehabilitował się i różnica stopniała do jednego “oczka”. Nafciarze zachowali jednak zimną krew, a tuż przed gwizdkiem bramkę zdobył Wiśniewski (28:25).
Orlen Wisła Płock – Bjerringbro-Silkeborg 28:25 (13:15)
Orlen Wisła Płock: Wichary, Corrales – Kwiatkowski, Daszek, Duarte, Racotea, Wiśniewski, Ghionea, Rocha, Gębala T, Ivić, Tarabochia, Gębala M, Pusica, Mihić, Zhitnikov.
Bjerringbro-Silkeborg: Frandsen, Rasmussen – Thomsen, Nielsen, Lassen, Hansen, Skube, Orsted, Kier, Olsen, Espersen, Markussen, Hundstrup, Klitgaard, Jensen, Knudsen.