Polskie zespoły rozegrały swoje ostatnie mecze w Lidze Mistrzów. Kędzierzynianie podejmowali rywali z Friedrichshafen i gładko wygrali spotkanie 3:0, tym samym nie przegrywając w fazie grupowej ani seta! Trochę dłużej powalczyli siatkarze VERVY, mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla Perugii. Jastrzębianie zakończyli pojedynek z VC Greenyard Maaseik dopiero w tie-breaku.
Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle – VfB Friedriechshafen 3:0 (25:21, 25:21, 25:22)
Kędzierzynianie dobrze weszli w spotkanie. Od samego początku spełniali rolę faworyta. Grali spokojnie, prowadzili swoją siatkówkę. Rywale nie mieli żadnych szans na przejęcie kontroli nad spotkaniem. W dalszych częściach meczu gosci stać było tylko na krótkie zrywy. Dobrze spisywał się były atakujący VERVY, Nikola Gjorgiev. To głównie on napędzał grę VfB Friedriechshafen. Podczas gdy pierwsze dwa sety minęły pod prowadzeniem ZAKSY, tak początek trzeciego seta dał o wiele więcej emocji. Kędzierzynianie szybko opanowali sytuację i mogli cieszyć się z kolejnej wygranej w trzech setach. Najlepszym zawodnikiem meczu wybrany został Przemysław Stępień.
VC Greenyard Maaseik – Jastrzębski Węgiel 3:2 (25:23, 20:25, 19:25, 25:22, 15:8)
Przystępując do spotkania z belgijskim Maaseik jastrzębianie byli już pewni awansu do kolejnej fazy. Wynik meczu miał jedynie zdecydować o rozstawieniu. Pojedynek od samego początku był zacięty. Premierowa odsłona padła łupem gości, ale wie kolejne należały już do Jastrzębskiego Węgla. Wszyscy mieliśmy nadzieję, że podopiecznym Slobodana Kovaca uda się opanować nerwy i wygrać spotkanie “za trzy”, jednak w czwartym secie ponownie lepsze okazało się Maaseik. Belgowie co prawda grali już “o pietruszkę”, ale wcale nie zamierzali się poddawać. Tie-break przebiegł kompletnie pod ich dyktando, tym samym osładzając brak awansu do 1/8 finału. Przegrana z podziałem punktów nie zaszkodziła jastrzębianom i fazę grupową zakończyli na pierwszym miejscu.
W grupie Jastrzębskiego Węgla miejsce miała największa niespodzianka rozgrywek. Knack Roeselare wygrał swój mecz z Vojvodiną Nowy Sad 3:0 i wyeliminował z turnieju wielokrotnych zwycięzców, Zenit Kazań!
Sir Safety Conrad Perugia – VERVA Warszawa ORLEN Paliwa 3:1 (25:17, 25:27, 25:17, 25:19)
Siatkarze VERVY mieli zerowe szanse na awans jeszcze przed meczem z Perugią, jednak do spotkania przystąpili w najsilniejszym składzie. Nie można było tego powiedzieć o podopiecznych Vitala Heynena, Belg dał odpocząć swoim kluczowym zawodnikom. Jak pierwszy set dosyć gładko padł łupem miejscowych, tak w drugim nawiązała się wyrównana walka, szczególnie w końcówce. Perugię dopadła zupełna niemoc, skuteczność stracili Aleksandar Atanasijević i Oleh Płotnicki. Po stronie warszawian coraz częściej punktowali Kevin Tillie i Artur Udrys. To pozwoliło im wyrównać stan rywalizacji do 1:1. Kolejne dwie odsłony to powrót miejscowych do fantastycznej gry. Warszawianie nie mieli zbyt wielu argumentów, żeby zatrzymać rozpędzoną Perugię. Przegrali dwie kolejne odsłony do 17 i 19 i tym samym już ostatecznie pożegnali się z Ligą Mistrzów.