Biało-czerwoni na koniec fazy grupowej Ligi Narodów pokonali w tzrech partiach reprezentację Portugalii. Tym samym to 11 zwycięstwo naszych siatkarzy w tej edycji LN, a 7 z rzędu. Przypomnijmy, że już przed spotkaniem Polacy byli już pewni awansu do Final Six.
Mecz rozpoczął się od dość zaciętej walki (3:3, 6:5). Po pierwszym czasie technicznym biało-czerwoni zaczęli “górować” nad rywalami i zdobywać przewagę (13:11). W środkowej części seta skutecznie w polu zagrywki zaprezentował się Mateusz Bieniek, nasi reprezentantci znacznie lepiej radzili także sobie w ataku. Na drugiej przerwie mistzrowie świata z 2018 roku uzyskali trzy punkty zaliczki (16:13). Po czasie technicznym skutecznie w ataku radził sobie Kaczmarek, a Portugalczycy popełanili coraz więcej własnych błędów. Przy wyniku (21:16) o czas poprosił trenera naszych przeciwników. To jednak na niewiele się zdało, biało-czerwoni utrzymali wysoką koncetrację i wygrali premierową odsłonę (25:18).
Początek drugiego seta był wyrówanany, ale po skutecznej zagrywce Bieńka to nasza drużyna zdobyła dwa oczka zaliczki (6:4). Po pierwszym czasie technicznym nasi dzisiejsi rywale zaczęli walczyć. Biało-czerwoni zaś popeniali sporo własnych błędów i w grę naszych reprezentantów wkradł się sporo niedokładności. Dzięki temu to Portugalczycy zdołali wyjść na prowadzenie (11:13). Mistrzowe świata jednak szybko opanowali sytuacje i wrócili do lepszej dyspozycji. W środkowej częsci partii mieliśmy znów spor walki “łep w łep” (14:14, 17:17). Gdy set wszedł w decydującą fazę inicjatywę przejeli podopieczni trenera Heynena. Polacy po kilku skutecznych blokachw końcówce zdołali złapać przewagę (22:19). Ostatni punkt w partii padł po błędzie naszych rywali (25:21).
Trzecia odsłonę Polacy rozpoczęli z wysokiego “C” (3:0). Już na pierwszym czasie technicznym biało-czerowni zdołali osiągnąć sześciopounktowa przewagę (8:2). Po czasie skutecznie w polu zagrywki prezentowali się Janusz i Mateusz Bieniek (14:11). Chwilę nasi rywale zaczęli odrabiać straty, naszej ekipie przydażyło sie kilka własnych błędów, a Portugalczycy skutecznie radzili sobie w ataku (16:14). W decydujących chwilach tego meczu Polacy znów “złapali” formę i budowali coraz większą zaliczkę (20:17). Ostatnie momenty tego seta Polacy rozegrali koncertowo, mecz zakończyli pewnym i zasłużonym triumfem (25:20).
Polska – Portugalia 3:0 (25:18, 25:21, 25:20)
Polska: Komenda, Kaczmarek, Śliwka, Janusz, Bieniek, Bednorz, Łukasik, Muzaj, Filipiak, Kłos, Huber, Bołądź, Wojtaszek.
Portugalia: A. Ferreira, Sequeira, Teixeira, Cveticanin, M. Ferreira, Da Silva Violas, Simoes, L. Martins, Cunha, P. Martins, Ferreira Da Silva, Rodrigues, Pereira