Polacy odnieśli dziś drugie zwycięstwo na turnieju Lig Narodów w Lipsku. Biało-czerwoni w czterech odsłonach okazali się lepsi od reprezentacji Niemiec.
Spotkanie skuteczniej rozpoczęli Polacy (4:1). Dystans punktowy pomiędzy ekipami szybko się powiększał na korzyść biało-czerwonych (13:8). Niemcy z kolei nie pomagali sobie popełniając zbyt dużo błędów własnych na pierwszym czasie technicznym nasi siatkarze utrzymywali pewne prowadzenie (16:12). W końcówce seta u naszych rywali zaczął funkcjonować blok, to jednak nie zatrzymało naszych. Premierową odsłonę zakończyliśmy skutecznym atakiem Filipaka (25:19).
Drugi set wyraźnie lepiej otworzyli nasi rywale (4:7). Po przerwie technicznej jednak biało-czerwoni poderwali się do walki i na tablicy wyników pojawił się remis. Potem znów w szeregi Niemców wkradły się błędy własne. Wtedy to o czas poprosił trener Giani. Przerwa pobudziła naszych rywali do walki, już na drugim czasie technicznym Niemcy mieli trzy oczka zaliczki (13:16). Później w naszej ekipie nastąpił przestój, Polacy nie potrafili zrobić przejścia. W końcówce po naszej stronie wyróżniał się Kaczmarek i Łukasik, to jednak nie wystarczyło i podopieczni trenera Gianiego zakończyli te partię na swoją korzyść (21:25).
Trzeci set na początku to walka “łep w łep”. Na pierwszym czasie technicznym biało-czerwoni wypracowali sobie dwa oczka zaliczki (8:6). Po czasie Polacy skutecznie radzili sobie na siatce, a rywale znów zaczęli popełniać własne błędy. Przewaga naszej ekipy rosła z chwili na chwilę. Po drugim czasie technicznym na którym podopieczni trenera Heynena mieli pięć oczek zapasu (16:11) na zagrywce pojawił się Łukasz Kaczmarek. Wtedy to przydarzyła się seria punktowa dla naszej ekipy. Niemcy mieli ogromny problem z zatrzymaniem naszej drużynie i wynik był dla nich coraz mniej korzystny. Polacy zakończyli odsłonę z przytupem i bardzo pewnym zwycięstwem (25:14).
Czwarta partia rozpoczęła się bardzo nieszczęśliwie – podczas pierwszej akcji Tomasz Fornal niefortunnie wylądował po ataku i musiał opuścić boisko. Ta sytuacja trochę zdekoncentrowała naszych siatkarzy, którzy na pierwszą przerwę techniczną zeszli przegrywając (6:8). Po przerwie technicznej trwała wyrównana walka (13:13, 14:16). W końcówce jednak to nasi reprezentanci zdobyli trzy oczka zaliczki (20:17). Nasi rywale nie spoczęli na laurach, wręcz przeciwnie doprowadzili do ciekawej wymiany w końcówce. Chwilami wydawało się, ze nasi zachodni sąsiedzi doprowadzą do tie-breka. Tak się nie stało, w decydującej akcji górą okazał się Karol Kłos. który swoim atakiem dał zwycięstwo Polakom (25:23).
Polska- Niemcy 3:1 (25:19, 21:25, 25:14, 25:23)
Polska: Łukasik, Fornal, Filipiak, Kłos, Huber, Janusz, Wojtaszek oraz Kaczmarek, Śliwka, Komenda, Bołądź
Niemcy: Hirsch, Fromm, Reichert, Baxpöhler, Brehme, Zimmermann, Zenger, Sossenheimer, Schott, Weber, Kampa, Böhme