W turnieju Ligi Narodów rozgrywanym w Katowicach obecni Mistrzowie Świata stoczyli pierwsze starcie w tych rozgrywkach. Na siatkarskim parkiecie zmierzyli się z reprezentacją Australii. Polacy pokonali rywali w czterech odsłonach.
Pierwszą partię rozpoczął atomowym atakiem Dawid Konarski (1:0) i to dało dobry początek seta (4:2). Australia szybko doprowadziła do remisu po zagrywce Williamsa (4:4). Nasi siatkarze jednak szybko odskoczyli na dwa oczka (6:4) i poprawili wynik punktowym blokiem (7:4). Po przerwie technicznej Polacy prowadzili już pięcioma punktami (9:4)! Australijscy siatkarze popełnili serię błędów w ataku, natomiast nic nie można było zarzucić naszym zawodnikom. Popisywali się bardzo sprytną grą na siatce (13:5) i efektownymi „czapami” (14:5). Niesamowitą zagrywkę dorzucił Tomasz Fornal, co dało Polakom dziesięciopunktowe prowadzenie (16:6)! Polacy nie pozwalali rywalom zmniejszyć dystansu choćby o jeden punkt (18:8). Australijscy siatkarze nie potrafili utrzymać przyjęcia zagrywki Mateusza Bieńka (20:9), lecz w decydującej części tego seta to Williams popisał się atomowym serwisem (22:12). Siatkarski nokaut dokończył Bartłomiej Bołądź (25:15).
W drugą partię spotkania lepiej weszła reprezentacja Australii (1:3), jednak nasi siatkarze nie tylko doprowadzili do remisu (3:3), ale też wyszli na prowadzenie po zagrywce Konarskiego (4:3). W przeciwieństwie do sytuacji z poprzedniego seta, po bloku na Fornalu, to goście ponownie wyszli na dwupunktowe prowadzenie (5:7). Po sprytnym rozegraniu Fabiana Drzyzgi oraz kończącym ataku Konarskiego znów na tablicy pojawił się remis (8:8). W katowickim Spodku zawrzały siatkarskie emocje, rozgorzała walka punkt za punkt (10:10, 12:12, 15:15). Na drugiej przerwie technicznej to nasi rywale prowadzili 15:16. Po autowym ataku Fornala (16:18), na boisku pojawił się Aleksander Śliwka. Cóż za emocje towarzyszyły tej partii! Bezbłędnie na ataku spisywał się Konarski (19:19), lecz szybko tym samym odegrał się Smith (19:20). Atmosferę podkręcił nasz atakujący atomową zagrywką (21:20). W końcówce seta również toczyła się walka punkt za punkt (22:22, 23:23), co doprowadziło do walki na przewagi (24:24). Max Staples posyłając potężną zagrywkę, zakończył seta na korzyść Australii (24:26).
Początek trzeciego seta należał do Polaków. Efektownym atakiem popisał się Artur Szalpuk (3:1). Szybko jednak Australijczycy dogonili naszych siatkarzy (3:3), lecz ponownie nie na długo. Dawid Konarski nadał był bezbłędny w ataku (5:3). Nasza drużyna utrzymywała dwupunktowe prowadzenie (7:5) mimo tego, że przeciwnicy pokazywali nam coraz lepszą siatkówkę. Po bloku na Szalpuku (9:8), na boisku pojawił się Bartosz Kwolek, który zaraz wraz z Konarskim ustawił punktowy blok (11:8). Efektownym atakiem z drugiej linii popisał się Aleksander Śliwka (14:10), a po chwili Drzyzga zamknął kierunek Smithowi (15:10). Na drugiej przerwie technicznej, po ataku Jakuba Kochanowskiego, nasza drużyna prowadziła 16:11. Biało-Czerwoni utrzymywali pięć punktów przewagi (18:13), trzymając bezpieczną odległość. Decydującą część seta Polacy rozpoczęli efektowną „czapą” (20:14), lecz szybko zaczęliśmy tracić przewagę (21:17, 21:18). Mimo nerwowej końcówki (23:10, 24:21), to Bieniek zakończył trzecią partię atakiem ze środka (25:21).
Ponownie kolejna partia rozpoczęła się na korzyść podopiecznych Vitala Heynena (3:1). Po chwili nasi siatkarze powiększyli przewagę po błędzie przejścia linii po stronie Australijczyków (5:2). Na nic zdała się nam ta przewaga, bo szybko rywale zaczęli gonić drużynę Polaków. Nadal bezbłędnie na prawej stronie spisywał się Konarski, co dało dwupunktowe prowadzenie na pierwszej przerwie technicznej (8:6). Po ataku Bieńka znów Biało-Czerwoni zbudowali trzypunktową przewagę (10:7). Aleksander Śliwka popisał się dobrą zagrywką i sprytną grą na siatce, dając wynik 12:8. Po bloku Konarskiego i Kochanowskiego przewaga wzrosła do pięciu oczek (14:9), a za chwilę do dorobku punktowego Polaków zagrywkę dorzucił niesamowicie skuteczny Konarski (16:10). W kolejnych zagraniach dynamicznym atakiem popisał się Kochanowski (19:12), a po podwójnej zmianie Bołądź poprawił wynik atakiem z prawej strony (20:12). Rozkręcili się nasi siatkarze w katowickim Spodku! Kochanowski zaczął bombardować rywali na zagrywce (22:13, 23:13), Bołądź na ataku (24:14), aż w końcu mecz zakończył efektowny blok naszych siatkarzy (25:14)!
Polska : Australia 3:1 (25:15, 24:26, 25:21, 25:14)
Polska: Nowakowski, Konarski, Szalpuk, Drzyzga, Bieniek, Fornal, Zatorski
Australia: Graham, Walker, Peacock, O’Dea, Smith, Williams, Perry