LN: Tie-break na rozpoczęcie turnieju! Polki o włos od wygranej…

21 maj 2019, 23:17

W pierwszym meczu Ligi Narodów Polki zmierzyły się z Włoszkami. Biało-Czerowne przegrywały już 0:2, ale udało im się doprowadzić do tie-break’a. W decydującej partii górą ponownie były Azzure. 

Spotkanie otworzył dobry atak Malwiny Smarzek z lewego skrzydła (1:0). Chwilę później w podobny sposób pokazała się Martyna Grajber, ale Włoszki odpowiadały w równie dobry sposób. Po kilku minutach na tablicy wyświetlił się remis 5:5. Po przerwie technicznej kontrolę nad grą przejęły trójkolorowe. Biało-Czerwone na dodatek nie pomagały same sobie popełniają proste błędy (9:12). Rywalki chętnie to wykorzystały i nim się obejrzeliśmy dystans między drużynami wynosił pięć oczek (10:15). Nasze siatkarki dwoiły się i troiły, ale nie były w stanie zmniejszyć strat (13:18). Dużo wskazywało na to, że premierowa odsłona padnie łupem Azzure. Ostatnie słowo należało do Alberti, która skończyła seta asem serwisowym (15:25).

Polki zdecydowanie lepiej weszły w drugiego seta (3:1), jednak Włoszki szybko zgasiły ich zapał (3:4). Dystans między zespołami nie był rażący, ale Azzuri niezmiennie utrzymywały się na prowadzeniu (5:7). Na nieszczęście dla naszych reprezentantek, za każdym razem gdy zbliżały się do rywalek one odskakiwały (10:11, 11:14). Trójkolorowe w końcu zaczęły się mylić, co Polki natychmiast wykorzystały. Po kolejnym dobrym ataku Smarzek wynik pokazywał już 17:16. Nie mogliśmy się długo cieszyć z przewagi, bo podopieczne Davide Mazzantiego wróciły na prowadzenie (17:19, 20:22). W ostatnim momencie Biało-Czerownym udało się jeszcze nawiązać walkę i były o krok od wyrównania (22:23), ale Włoszki dwukrotnie popisały się skutecznym blokiem. Set zakończył się przy wyniku 22:25.

Podobnie jak w poprzedniej partii zaczęliśmy od dobrych ataków Polek (2:0), ale Włoszkom nie udało się przejąc kontroli (7:5). Kilkakrotnie udawało im się doprowadzić do remisu, ale nic poza tym (10:10). Wkrótce podopieczne Jacka Nawrockiego wyrwały się na prowadzenie. Po widowiskowej obronie Agnieszki Kąkolweskiej i skutecznej kontrze dystans między zespołami wynosił trzy punkty (15:12). Azzuri zupełnie stanęły w miejscu, co Biało-Czerwone wykorzystały bez wahania. Set powoli zbliżał się do końca, Włoszki miały do naszych reprezentantek już sześć oczek straty (21:15)! Rywalki zupełnie nie był w stanie się przeciwstawić Polkom i jedynie dwa punkty dzieliły Biało-Czerwone od przedłużenia spotkania (23:16). Ostatnie akcje należały w całości do Kąkolewskiej. Środkowa zakończyła seta dwoma dobrymi atakami (25:18).

Podbudowane zwycięskim setem Polki weszły w czwartą odsłonę z nową energią (5:2). Rywalki za to coraz bardziej gubiły się w swojej grze. Ich grę starała się napędzać Sorokaite, ale jedna zawodniczka nie mogła grać za cały zespół (10:6). Biało-Czerwone niezmiennie utrzymywały się na fali, różnica między zespołami urosła już do sześciu oczek (14:8). Set wkraczał w decydującą fazę i podopieczne Jacka Nawrockiego w dalszym ciągu miały na swoim koncie bezpieczny dystans (17:11). Sytuacja nie uległa zmianie aż do samego końca tej odsłony, Polki z każdym punktem zbliżały się do tie-break’a (21:16). W końcu otrzymały szansę na zakończenie seta (24:19), ale Włoszki skutecznie utrudniały im zadanie. W końcu Malwinie Smarzek udało się zdobyć ostatnie oczko (25:21).

Włoszki, poirytowane niepowodzeniami w ostatnich partiach, dosyć agresywnie zaczęły tie-break’a (1:5). Polki starały się wyrównać wynik, ale nie było to takie łatwe. Włoszki postawiły granicę, której nasze zawodniczki nie mogły przekroczyć (5:7). W końcu udało się doprowadzić do remisu, ale nie na długo (9:9, 10:12). Biało-Czerwone ponownie zaatakowały i w ostatnim momencie wynik ponownie się wyrównał (14:14). Na nasze nieszczęscie rywalki podbiły atak Smarzek i skutecznie zagrały kontrą, co dało im zwycięstwo (15:17).

Polska – Włochy 2:3 (15:25, 22:25, 25:18, 25:21, 15:17)

Polska: Kąkolewska, Efimienko-Młotkowska, Grajber, Mędrzyk, Smarzek, Pleśnierowicz, Stenzel

Włochy: Sorokaite, Alberti, Malinov, Fahr, Pietrini, Bosetti, Patrocchiale

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA