LOTOS Trefl wygrywa na własnym boisku

Aktualizacja: 5 lis 2016, 21:09
5 lis 2016, 19:05

W ramach 7. kolejki PlusLigi, LOTOS Trefl Gdańsk podejmował ONICO AZS Politechnikę Warszawską. Pomimo dobrej postawy przyjezdnych spotkanie nie przyniosło większych niespodzianek i zakończyło się, tak jak przewidywano, wygraną gospodarzy. 

Spotkanie rozpoczął atak Mateusza Miki (1:0). Gospodarze od samego początku grali agresywnie, wypracowali sobie skromną, dwupunktową przewagę (5:3). Trener Bednaruk poprosił o czas dla swojej drużyny, jednak nawet po przerwie warszawianie nie byli w stanie odrobić strat punktowych (8:4). Przyjezdni popełniali błędy, głównie na zagrywce (10:7, 13:10). Bartosz Pietruczuk wykazywał się wysoką skutecznością, bez problemu kończył ataki (17:12). Akademicy odpowiedzieli punktowym blokiem (18:14). Końcówka seta była pełna błędów – to one pogrążyły drużynę ze stolicy (22:18). Goście nie dali rady „nadgonić” wyniku i partia zakończyła się wynikiem 25:20 dla LOTOSU Trefla.

Drugą partię otworzył mocny atak Michała Filipa (0:1). Niedługo potem atakujący Politechniki Warszawskiej dołożył punkt bezpośrednio z zagrywki (3:4). Błąd Damiana Schulza dał Akademikom dwupunktowe prowadzenie (6:8). Warszawianie coraz lepiej radzili sobie w obronie, kontratak zakończył, atakiem ze środka, Andrzej Wrona (8:11). Gdańszczanie mieli problem ze zdobyciem punktu w pierwszej akcji. Kiwać próbował Dmytro Pashytskyy (12:15). Atak Schulza przybliżył LOTOS do rywali (15:16), jednak nie na długo. Akademicy zdobyli dwa punkty w serii i z powrotem oddalili się (15:18). Michał Filip był prawdziwym liderem swojego zespołu (18:21). Końcówka partii również należała do przyjezdnych (21:24). Set zakończył się wynikiem 23:25.

Blok na Mice rozpoczął trzecią partię (0:1). Błędy zarówno z jednej jak i z drugiej strony siatki wyrównały wynik (4:4). Dopiero dobra zagrywka Schulza pozwoliła gospodarzom wyjść na prowadzenie (6:5) i od tej pory zespoły grały punkt za punkt (13:12). Po pewnym czasie coś w grze Akademików zaczęło się psuć, o czas dla swojego zespołu poprosił trener Bednaruk. Gdańszczanie mieli już trzy punkty przewagi (16:13). Akademicy znowu zaczęli popełniać błędy. Bartosz Kwolek posłał zagrywkę w aut (20:16). LOTOS był coraz bliżej wygrania trzeciej partii (23:16). Set zakończył się dość spektakularnie, punktowym blokiem gospodarzy (25:16).

Początek czwartego seta zdecydowanie należał do gospodarzy. Kolejny w tym spotkaniu punktowy blok dał im na samym starcie wysoką przewagę (4:0). Paweł Mikołajczak próbował poderwać swój zespół do walki, najpierw skutecznie zaatakował na kontrze (4:2) potem zdobył punkt bezpośrednio z zagrywki (6:4). Skuteczny blok AZS-u zbliżył ich do rywali (9:8). Warszawianom nie udało się zdobyć prowadzenia, jednak nadal pozostawali w kontakcie punktowym z przeciwnikiem (14:12). Damian Schulz odpowiadał na ataki Mikołajczaka równie mocno co on (16:14), następnie dołożył kilka punktów z zagrywki (20:15). Gdańszczanie mieli piłkę setową, jednak przyjezdni dzielnie się bronili, Samica wybił piłkę w aut po rękach blokujących (24:20). Ostatecznie set zakończył się chwilę później, przy stanie 25:20.

LOTOS Trefl Gdańsk – ONICO AZS Politechnika Warszawska (25:20, 23:25, 25:16, 25:20)

MVP: Michał Masny

LOTOS Trefl Gdańsk: Masny, Schulz, Gawryszewki, Pashytskyy, Mika, Pietruczuk, Gacek

ONICO AZS Politechnika Warszawska: Zagumny, Filip, Świrydowicz, Wrona, Samica, Kwolek, Olenderek

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA