Do trzeciego meczu z Iranem podczas tegorocznej Ligi Światowej nasza reprezentacja podeszła w osłabieniu. Na boisku nie mógł bowiem pojawić się najlepiej punktujący zawodnik Polski, Bartosz Kurek. Walka w Teheranie była niezwykle zacięta, ostatecznie jednak, po pięciu ciężkich setach zwycięstwo odniosła reprezentacja Iranu!
Pierwszy set był po obydwu stronach siatki pełen błędów i niedokładności. Mimo, iż obydwa zespoły przez większość czasu szły dosłownie łeb w łeb, to Irańczykom udawało się niekiedy odskoczyć na kilku punktowe prowadzenie, które nasza reprezentacja musiała potem odrabiać. Niestety, głównie z powodu naszych błędów własnych i wielu zepsutych zagrywek, Polacy przegrali pierwszą partię (21:25).
Drugą partię nasza reprezentacja zaczęła znacznie lepiej. Irańczycy spisywali się dzisiaj jednak dobrze dosłownie w każdym elemencie gry, dlatego też Polakom trudno było stworzyć jakąkolwiek przewagę punktową, umożliwiającą uspokojenie gry. Na pierwszą przerwę techniczną nasz zespół schodził z dwu punktowym prowadzeniem (8:6), jednak zaraz po niej reprezentacja Iranu odrobiła straty (8:8) i gra aż do drugiej przerwy technicznej (16:15) przebiegała punkt za punkt. W końcówce seta nie brakowało emocji. Irańczycy odbyli intensywne rozmowy z sędziami, nie zgadzając się z ich decyzją w sprawie dotknięcia siatki, jednak nie zmieniło to ich decyzji, a tym samym doprowadziło do ważnego remisu (21:21). Mimo nerwów i stresu, Polacy ostatecznie pokonali reprezentację Iranu (25:23).
Trzeci set Irańczycy zaczęli bardzo nerwowo. Polacy z kolei nabrali wiatru w żagle i spisywali się bardzo dobrze niemalże w każdym elemencie gry. Na pierwszą przerwę techniczną nasza reprezentacja schodziła z trzy punktowym prowadzeniem (8:5). Irańczycy szybko jednak odrobili straty, a nawet wyszli na prowadzenie (11:9). Nasza reprezentacja szybko jednak pozbierała się i zaczęła grać na swoim poziomie, wychodząc na prowadzenie, a w końcówce wręcz miażdżąc zagubionych Irańczyków (23:19). Polacy pewnie zwyciężyli tego seta (25:21).
Czwarta partię znacznie lepiej zaczęli gospodarze. Na pierwszą przerwę techniczną to oni schodzili tym razem z trzy punktowym prowadzeniem (5:8). Polacy próbowali odrobić straty natychmiast, jednak Irańczycy skutecznie podtrzymywali swoją przewagę (8:12). Mimo zaciętej walki, Polacy nie byli w stanie skutecznie skończyć niemalże żadnego ataku, przez co na drugiej przerwie technicznej nadal przegrywaliśmy czteroma punktami (12:16). Na tym reprezentacja Iranu jednak nie poprzestała, kontynuując swoją dobrą passę (12:19). Nasza reprezentacja mimo ogromnej wiary i woli walki musiała uznać wyższość przeciwników i zmierzyć się z nimi w tiebreaku (16:25).
Tiebreaka nasza reprezentacja zaczęła od błędu zepsutej zagrywki. Szybko udało nam się jednak odrobić straty (0:2) po dobrym ataku, a następnie dwóch asach serwisowych Rafała Buszka (3:2). Walka toczyła się punkt za punkt. Podczas zmiany stron na prowadzeniu byli Irańczycy (6:8). Polacy nie dali się jednak zgasić i odrobili straty (8:8). Po dwudziestym punkcie w piątym secie, który według sędziów miał doprowadzić do dwu punktowego prowadzenia Irańczyków (9:11) trener Antiga zakwestionował ich decyzję. Między trenerem i sędzią, a także sędziami między sobą trudno było dojść do jakiegokolwiek porozumienia, co ostatecznie poskutkowała podtrzymaniem pierwszej decyzji. Niestety, zamieszanie nie przyczyniło się na korzyść Polaków, co Irańczycy skutecznie wykorzystywali (9:13). Ostatecznie ostatnią partię i cały mecz padł zwycięstwem gospodarzy (11:15)
Polska – Iran 2:3 (21:25, 25:23, 25:21, 16:25, 11:15)
Polska: Łomacz, Jarosz, Nowakowski, Bieniek, Kubiak, Buszek, Zatorski, Drzyzga, Wrona, Możdżonek, Mika, Bednorz, Gacek.
Iran: Ebadipour, Eraghi, Marandi, Ghaemi, Gholami, Mahmoudi, Marouflakarni, Ghafour, Mahdavi, Zarini, Mirzajanpour, Senobari, Shafiei, Alizadeh.