W 22., ostatniej serii gier sezonu zasadniczego w Lidze Siatkówce Kobiet Developres Sky Res Rzeszów pokonał Enea PTPS Piła w trzech setach. Nie wystarczyło to rzeszowiankom do zajęcia 1.lokaty w lidze, gdyż w takim samym stosunku wygrał wcześniej Chemik Police, wyprzedzając konkurentki z Podkarpacia o 1 punkt.
Rzeszowianki rozpoczynały to spotkanie ze sporym prawdopodobieństwem ustąpienia pierwszego miejsca przed fazą play-off Chemikowi Police. Z kolei Enea PTPS Piła jadąc do Rzeszowa miała pewność, że w “ósemce” będzie.
Może dlatego początek tego meczu nie wywołał u zawodniczek wysokiej adrenaliny. Gra była spokojna, a obie drużyny roztropnie rozgrywały akcje. W Enei wyróżniała się Słonecka, która kilka razy z powodzeniem przetestowała rzeszowską obronę i wynik oscylował wokół remisu (do stanu 8-8). Potem rzeszowianki agresywniej zagrały w bloku i efekty przyszły szybko (13-9). Pilanki jednak nie spasowały, uszczelniły swój blok i niebawem były na wyciągnięcie ręki do rywalek (15-14). Dzięki bezbłędnej grze Urban ta nic nieznacząca przewaga Developresu się utrzymywała. Aż do atomowego ataku Zaroślińskiej-Król, który dał miejscowym 3.punktowe prowadzenie (20-17). Nie gorzej w kolejnych atakach spisały się jej partnerki – Frannti oraz Efimienko-Młotkowska – co sprawiło, że dystans powiększył się do 4. punktów (23-19). Seta skończyły widowiskowe “kiwki” Zaroślińskiej-Król oraz Blagojević, po których publika nie szczędziła braw dla swoich pupilek. Developres wyygrał 25-21.
Początek drugiej partii należał do Valentin-Anderson, która skutecznym serwisem dała rzeszowiankom prowadzenie. Pilanki odpowiedziały później dobrym przyjęciem, a atak Baran dał im pierwsze prowadzenie w meczu (2-3). W pierwszej fazie seta przyjezdne wykazywały większą aktywność w poszczególnych elementach gry, a po asie serwisowym Słoneckiej powiększyły przewagę do 3.punktów (5-8). Rozprężone wciąż “Rysice” wyprawiały spore figle w przyjęciu i pilankom do przewagi doszło jeszcze jedno “oczko” (8-12). W roli przeszkody pilanek wystąpił wówczas szkoleniowiec miejscowych Antiga, niebawem w polu zagrywki stanęła kapitan Developresu Blagojević i te “lekarstwa” poskutkowały. Na tablicy pojawił się wynik remisowy 12-12.
Za niedługo jednak potrzebna była kolejna ingerencja opiekuna rzeszowianek po tym, jak wzorowo blokiem zagrały siatkarki Enei i ponownie odskoczyły na 3.punkty (13-16). Sytuację gospodyń poprawiła Frannti, punktując dwukrotnie z lewego ataku i doprowadzając do remisu (16-16). Potem sytuacja się powtarzała; pilanki uciekały na 2. punkty, a rzeszowianki goniły wynik. Na finiszu seta doszło do gry na przewagi i długo nie było rozstrzygnięcia. Dopiero trudne serwisy Hawryły i spryt na siatce Blagojević przechyliły szalę zwycięstwa rzeszowianek (30:28).
W trzeciej partii na parkiecie pojawiła się do tej pory zasiadająca na ławce rezerwowej Mlejnkova, a gra rzeszowianek od razu zyskała jaśniejszego blasku. Zaczęło się od niezbyt imponującej przewagi miejscowych (8-6), lecz z czasem było już lepiej. Obok Czeszki kolejne ataki kończyła Zaroślińska-Król, a następnie również Efimienko-Młotkowska. Do bloku fruwała maleńka Valentin-Anderson, a Developres punktował 7 razy z rzędu. Wysokie prowadzenie (16-9)ustawiło więc tego seta, którego rzeszowianki rozgromiły rywalki 25-13.
DEVELOPRES SKYRES RZESZÓW – ENEA PTPS PIŁA 3:0 (25:20,30:28, 25:13)
MVP: Katarzyna Zaroślińska-Król
DEVELOPRES SkyRes Rzeszów: Frannti, Polańska, Witkowska, Hawryła, Grabka, Blagojević, Kaczmar, Efimienko-Młotkowska, Mlejnkova, Valentin-Anderson, Gałucha, Krzos, Zaroślińska-Król, Przybyła
Enea PTPS Piła: Gawlak, Słonecka, Bednarek, Saad, Ponikowska, Szubert, Kazała, Janiszewska, Pawłowska, Urban, Kucharska, Baran