Po 18. rozegranych spotkaniach Developres SkyRes Rzeszów jest liderem tabeli Ligi Siatkówki Kobiet. Stało się to po dzisiejszym zwycięstwie nad Stalą Bielsko-Biała. Jeśli jutro Chemik Police nie przegra w Łodzi z Budowlanymi fotel lidera odzyska.
Na początku spotkania zawodniczki Stali podjęły próbę zaskoczenia rywalek i przynajmniej w pierwszej fazie seta to się udawało. Siatkarki Developresu przegrywały najpierw 0-3, a następnie nawet 4-9. U “góralek” wyróżniała się Kossanyiova.
Rzeszowianki musiały więc zintensyfikować działania ofensywne. Zaskoczyła na lewej stronie Frannti, zaś po chwili dwukrotnie skutecznie zaatakowała Zaroślińska-Król i było tylko 2 punkty straty(8-10). Bielszczanki akcjami Świrad i DeHoog odpierały pogoń Developresu, ale w pewnym momencie źle przyjęły serwis Efimienko-Młotkowskiej a za chwilę nie zrozumiały się na rozegraniu i miejscowe wyszły na prowadzenie (14-13). W środkowej fazie meczu siatkarki obu ekip skutecznie i widowiskowo grały blokiem, a wynik wciąż oscylował wokół remisu.
Dopiero drobne korekty w składzie, a potem ataki Mlejnkovej i Blagojević dały gospodyniom pożądany efekt w postaci odskoczenia rywalkom na 4.punkty (20-16). Ta przewaga, z minimalnymi wahaniami, utrzymywała się już do końca seta, którego zawodniczki z Rzeszowa wygrały 25-20.
Drugi set już o wiele sprawniej poszedł miejscowym. Objęły szybkie prowadzenie 6-1, a potem już starały się ze spokojem utrzymywać dystans.
W środkowej fazoie seta przewaga rzeszowskich siatkarek zwiększyła się do 7. punktów (15-8). W polu zagrywki stanęła Mlejnkova, a przyjmujące Stali średnio sobie z piłkami serwisowymi radziły. Potem już wydarzenia boiskowe wróciły do normy, a Developres wygrał tą partię 25-18, podwyższając prowadzenie w meczu na 2-0.
Trzecia partia rozpoczęła się od prymatu bielszczanek (3-6), który pierwotnie nie trwał długo. Chwilowe problemy przyjezdnych zaczęły się od tego jak Valentin-Anderson oszukała rywalki, z drugiej piłki zagrywając w wolne pole rywalek. Niebawem było 6-6 i set zaczął się od nowa.
Przyjezdne w dalszym ciągu seta nie pasowały. Świrad i Moskwa podrywały dobrymi akcjami partnerki i wystarczyło kilka płynnych akcji by Stal odjechała na 4. punkty (9-13). Następnie pokazała się Kossanyiova, a nadzieje siatkarek Bielska-Białej urosły do 5. punktów (11-16). Dobre zawody w tej partii grały Kossanyiova oraz Różański i przewaga zawodniczek z Bielska-Białej była już dość wyraźna (14-22). Siatkarki Stali – mimo paru dobrych akcji rzeszowianek – nie dały się złamać i zasłużenie wygrały tego seta 25-19, przedłużając rywalizację do czterech setów.
Więcej jak cztery partie w tym spotkaniu zawodniczki Developresu grać nie zamierzały. Dlatego od początku kolejnej partii zapędziły rywalki do siatkarskiego narożnika, prowadząc 5-1. Ambitne bielszczanki nie dawały za wygraną zbliżając się na 2.punkty (8-6), lecz po bloku najniższej na boisku Valentin-Anderson wróciło 4.punkty różnicy (11-7). Potem znów nastąpiło rozprężenie rzeszowianek, a wyborne ataki Kossanyiovej i Moskwy zmniejszyły różnicę na korzyść miejscowych do 1. punktu (15-14).
Stal co chwilę łapała kontakt z zespołem Developresu, ale gdy Zaroślińska-Król i Blagojević otrzymały precyzyjne dogrania od Valentin-Anderson, rzeszowianki w końcu miały oddech w postaci 3. punktów przewagi (23-20). Przed ostatecznym finiszem ponownie bielszczanki złapały kontakt
DEVELOPRES SKYRES – BKS STAL 3:1 (25:20, 25:18, 19:25, 25:22)
MVP: Michaela Mlejnkova
DEVELOPRES SKYRES: Frannti, Polańska, Witkowska, Grabka, Hawryła, Blagojević, Kaczmar, Efimienko-Młotkowska, Mlejnkova, Valentin-Anderson, Gałucha, Krzos, Zaroślińska-Król, Przybyła
BKS STAL: Wellna, Krajewska, Różański, Ogoms, Kowalczyk, Edelman, Janicka, Kossanyiowa, Dąbrowska, DeHoog, Świrad, Moskwa, Drabek