Na zakończenie siatkarskiej środy, która kibice w całości mogli spędzić z rozgrywkami Ligi Siatkówki Kobiet, w hicie kolejki ŁKS Commercecon Łódź podjął zespół Chemika Police.
W środowe spotkanie minimalnie lepiej weszły Policzanki (2:4), które od samego początku były niezwykle skupione na grze. Gospodynie pomimo usilnych prób odrobienia strat nie były w stanie przeciwstawić się na tyle dobrze grającym gościom, aby wystarczająco zniwelować wysoką przewagę. (8:12, 9:16). Łodzianki zdecydowanie stanęły w miejscu, a ich gra przypominała błądzenie w gęstej mgle. Fantastycznie w tej partii spisywała się Martyna Grajber, której przyjęcie stało na bardzo wysokim poziomie. Partia powoli zbliżała się ku końcowi i raczej pewnym było to, iż padnie ona łupem gości. (14:22). ŁKS nie zdołał zatrzymać rozpędzonych zawodniczek Chemika Police, i niestety pogodzić się z przegraną w pierwszej partii. (15:25).
Drugi set hitu całej kolejki rozpoczął się identycznie (2:4). Policzanki chcąc w równie spokojny sposób prowadzić kolejną partię, zaczęły w rezultacie popełniać proste błędy, z których z łatwością zaczęły korzystać rywalki. (10:7). Niedokładne przyjęcie oraz błędy w komunikacji poskutkowały tym, że łodzianki w kontrze zdobyły aż pięć punktów z rzędu! (15:9). O czas poprosił zdenerwowany trener Chemika – Ferhat Akbas, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Policzanki wróciły na boisko z nową energią, która pomogła gościom w zniwelowaniu dużych strat. (20:17). Wszystko zapowiadało na to, iż losy kolejnej partii rozstrzygną się w samej końcówce seta. I tak też było! Wspaniała linia obrony oraz blok policzanek spowodowały, że na tablicy wyników widniał remis! (23:23). Kropkę nad ”i” w tej dramatycznej końcówce postawił szczelny blok przyjezdnych, z którym nie mogły poradzić sobie łodzianki. (23:25)
Trzecia partia była zdecydowanym przeciwieństwem dwóch poprzednich. Zdecydowanie lepiej weszły w nią miejscowe, nauczone doświadczeniem z wcześniejszych setów. (4:1). Policzanki nie zniechęciły się jednak tym stanem rzeczy, gdyż szybko na tablicy wyników widniał już wynik (9:8) dla ŁKS Łodź. Gospodynie jednak szybko zrozumiały, że muszą poprawić swój atak, którego procent znacząco spadł na przestrzeni trzeciej partii, co skutkowało odrobieniem strat przez Chemika. Konsekwencja w przyjęciu oraz szczelny blok sprawiły, że dystans punktowy zaczął się stopniowo powiększać. (17:13). Łodzianki natchnione swoja dobrą grą nie wypuściły już wysokiego prowadzenia w tym secie, gwarantując sobie tym razem spokojniejszą końcówkę. (23:17). Bohaterkami ŁKS w kilku ostatnich akcjach bezdyskusyjnie stały się Lazović, z towarzyszącą jej na prawym skrzydle Kowalińską, dzięki którym gospodynie mogły myśleć już o walce w czwartym secie. (25:21).
Czwarta partia od samego początku była niezwykle wyrównana (2:2, 3:4), jednak po krótkiej chwili to policzanki zaczęły stopniowo budować przewagę, dzięki dobrej dystrybucji piłek na skrzydła i środek przez Kowalewską. (4:7). Ten stan faktyczny nie utrzymywał się jednak przez długi czas, gdyż łodzianki wracając z przerwy na żądanie Marka Solarewicza nabrały nowego wiatru w żagle, doprowadzając ostatecznie do remisu. (9:9, 13:13). Niedokładne przyjęcie Mędrzyk oraz błędy w ataku Salas, były powodem, dla którego Chemik Police szybko tracił już pięć oczek. (18:13). Łodzianki dalej utrzymywały swoja świetną grę, napędzone wynikiem z poprzedniej partii. (23:18). Niesamowicie trudno było zatrzymać grające niczym z nut gospodynie, które po skutecznym ataku z lewego skrzydła Wójcik mogły cieszyć się z walki o dwa punkty w piątym secie. (25:21).
Łodzianki napędzone dwiema poprzednimi partiami, świetnie weszły w decydujący set tego spotkania. (5:3). Policzanki oświecone natomiast wizją pierwszego przegranego meczu, bardzo szybko wzięły się za odrabianie strat. (7:7). Obie ekipy nie chciały dać za wygraną, ale to ŁKS szczęśliwie prowadził już dwoma punktami. (12:10). Dwa błędy po stronie gospodyń spowodowały, że sytuacja zaczęła się diametralnie zmieniać, a strata Chemika została już zniwelowana, powtarzając sytuację z drugiego seta! (13:13). Walka w samej końcówce była niezwykle wyrównana, o czym świadczyło rozgrywanie piątego seta na przewagi! (16:16)! Żadna z drużyn nie chciała dać za wygraną, walczyła do samego końca, ale ostatecznie to dzięki szczelnemu blokowi Grajber to Chemik mógł cieszyć się z kolejnej wygranej! (16:18).
ŁKS Commercecon Łodź – Chemik Police 2:3 (15:25, 23:25, 25:21, 25:21, 16:18).
MVP: Natalia Mędrzyk
ŁKS Commercecon Łodź: Mori, Kwiatkowska, Pacak, Skrzypkowska, Wójcik, Szczyrba, Lazović, Gajewska, Edelman, Bociek, Kowalińska, Alagierska, Laszczyk, Dróżdż, libero: Strasz, Korabiec.
Chemik Police: Polak, Grajber, Trushkina, Kowalewska, Bednarek, Wasilewska, Rosell, Łukasik, Łozowska, Mędrzyk, Franco, libero: Nowakowska, Maj-Erwardt.