Kroczące ostatnio od zwycięstwa do zwycięstwa siatkarki DPD Legionovia pokonały w trwającym ponad 2,5 godziny spotkaniu Stal Bielsko – Biała w pięciu setach. To już drugi pięciosetowy mecz między tymi zespołami w obecnym sezonie Ligi Siatkówki Kobiet i drugi rozstrzygnięty na korzyść Legionowianek.
Pierwszy set przebiegał pod dyktando faworyzowanych siatkarek z Legionowa, a o jego losach zadecydowała pierwsza faza gry. Siatkarki Stali nie miały recepty na skuteczną grę Tokarskiej, Strantzali i Souzy. Dlatego po udanych zagraniach tych zawodniczek miejscowe odskoczyły na 6 punktów (10:4). W środkowej części partii Bielszczanki pozbierały się i rozpoczęły sukcesywną pogoń za rywalkami, która omal nie zakończyła się wyrównaniem stanu seta. Legionowo w pewnym momencie prowadziło tylko 18:17, a świetnymi atakami akcje gości kończyła Różański. Jednak na finiszu seta zabrakło w tej gonitwie amunicji i miejscowe znów odjechały z wynikiem, wygrywając partię 25:21.
W drugim secie emocji było jeszcze więcej. Siatkarki z Bielska wyciągnęły wnioski z początkowego seta i same zaczęły zadawać atomowe ciosy od początku gry. A że precyzja ataków gospodyń pozostawiała sporo do życzenia, Stal uzyskała 5. punktów przewagi (3:8). Kossanyioya, Różański i spółka grały na dobrej skuteczności w poszczególnych elementach gry i kontrolowały sytuację na parkiecie, prowadząc nawet 6. punktami (10:16). Tak byłoby zapewne do końca seta, gdyby przyjezdne zdobywając punkt nr 23 nie stanęły. W niesłychanej determinacji miejscowych i przy błędach rywalek, na tablicy świetlnej pojawił się remis po 23. W najważniejszych momentach mniej błędów popełniły jednak zawodniczki z Bielska – Białej i wygrywając tą odsłonę 26:24 doprowadziły do remisu w meczu 1-1.
Kolejna partia diametralnie różniła się od dwóch pierwszych. Była popisem Stali i festiwalem błędów Legionovii. Miejscowym kompletnie nic nie wychodziło. Pierwszy punkt partii zdobyły przy stanie 0-7. Skoncentrowane przyjezdne panowały na parkiecie, w czym pomagał im szkoleniowiec ciągle motywujący do konsekwentnej walki. Ostatecznie w trzecim secie Bielszczanki rozbiły Legionovię 25:10.
W czwartym secie początkowo wydawało się, że przyjezdne będą mieć już to spotkanie pod kontrolą. Zdobyły prowadzenie 11:5 i szykowały się już do wjazdu na drogę ekspresową po wygraną w tym spotkaniu. W dalszej części zawodów nie ustrzegły się jednak wielu błędów własnych, a Legionowiankom zaczęło wychodzić wszystko. Po dwóch okazałych seriach, pięcio- i sześciopunktowej zdołały odwrócić losy seta i meczu, obejmując wyraźne prowadzenie (20:14). W tej fazie spotkania wyróżniały się Wójcik, Lebleu i Grabka. Siatkarki Stali za darmo nie oddały jednak tego seta, napędzając miejscowym moc strachu w decydujących momentach, kiedy doprowadziły do remisu (22:22). Do pełnego sukcesu zabrakło jednak sił i siatkarki z Legionowa wygrywając seta 25:23, doprowadziły do remisu 2:2.
Siatkarska uczta musiała zostać przedłużona więc do tie – breaku, w którym po początkowej niewielkiej dominacji “góralek” w połowie decydującej partii stan się wyrównał (7:7). Im bliżej końca rozgrywki tym pewniejsze było, że wygra ekipa, która zachowa więcej odporności psychicznej. częściej w tym okresie myliły się Bielszczanki i zawodniczki DPD objęły prowadzenie 14:11. Wprawdzie zawodniczki Stali złapały jeszcze kontakt (14:13), lecz w ostatniej akcji zbyt nerwowo podbijały dość łatwą piłkę i ta dotknęła pola po ich stronie.
Po emocjonującym meczu Bielszczanki wywożą punkt z Leginowa, ale siatkarki DPD wciąż kontynuują zwycięski taniec i są już na 3. miejscu w tabeli LSK.
DPD LEGIONOVIA LEGIONOWO – STAL BIELSKO-BIAŁA 3-2 (25;21, 24:26, 10:25,25:23,15:13)