Planowany w Rzeszowie w najbliższą sobotę, 25 stycznia b.r. mecz 15. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet między Developresem SkyRes a Wisłą Warszawa może się nie odbyć. Powodem jest zapaść organizacyjno – finansowa warszawskiego klubu,skutkiem czego może być wycofanie drużyny z rozgrywek jeszcze w tym tygodniu.
Kłopoty Wisły narastają od pewnego czasu. Po opuszczeniu klubu w ostatnich dniach przez kilka zawodniczek okazało się, że wobec ośmioosobowego składu w którym zabrakło uprawnionej do gry rozgrywającej, w ubiegłym tygodniu zespół nie stawił się w Łodzi na pojedynku z Grotem Budowlanymi. Wszystko przez zablokowanie możliwości transferów przez FIVB, w związku z nieuregulowaniem przez klub zaległości finansowych wobec Serbki Djurić-Bergendorff. Grająca od sezonu 2017/2018 zawodniczka czeka na wypłatę 16 tysięcy euro, a władze klubu z prezesem na czele dość pokrętnie tłumaczą zagmatwaną sytuację. Na domiar złego Ołena Nowgorodczenko została przez CEV zawieszona w prawach zawodniczki, a ponieważ była właśnie jedyną rozgrywającą, stołeczna ekipa pozostała z ręką w… nocniku. Sytuację chcą załagodzić same siatkarki, które spotykając się z prezesem PLS Pawłem Zagumnym nie dopuszczają myśli o rozpadzie drużyny. Jedno jest pewne – bez spłacenia należności na odwieszenie możliwości transferowych przez FIVB nie ma co liczyć. Sceptykiem w całej sprawie jest prezes Wisły Grzegorz Kuligowski, która ocenia, że na 85 % Wisła zostanie wycofana z ligi.
Warszawianki są zdecydowanie najsłabszym zespołem w LSK. Nie wygrały żadnego meczu, zaś w 12. rozegranych spotkaniach zanotowały zaledwie 2 wygrane sety.