W pierwszym półfinałowym spotkaniu Ligi Siatkówki Kobiet Chemik Police przegrał przed własną publicznością z Grotem Budowlani Łódź 0-3. Obecne mistrzynie Polski nie nawiązały walki w żadnym z setów i za tydzień w wyjazdowym spotkaniu będą musiały wygrać, aby pozostać w rywalizacji.
Tegoroczne zestawienie par półfinałowych Ligi Siatkówki Kobiet jest powtórką z przed roku. Wtedy zwycięsko z tej rywalizacji wyszły zawodniczki z Polic, które wykorzystując przewagę własnego parkietu wygrały z Budowlanymi Łódź w serii 2-1. Wyrównana była także bezpośrednia rywalizacja obu tych zespołów w tym sezonie. Oba ligowe starcia tych kończyły się w tie-breaku.
Początek pierwszej partii to skuteczna gra w bloku przyjezdnych, które szybko osiągnęły prowadzenie 2:5. Wynik meczu jednak szybko się wyrównał i po bloku na Julii Twardowskiej mieliśmy już remis 7:7. Skuteczna zagrywka przyniosła zawodniczkom z Polic kilka kontr, które na punkty pewnie zamieniała amerykańska środkowa Chiacka Ogbogu (13:10). Sytuacja po raz kolejny się odwróciła. Siedem punktów z rzędu zdobyły siatkarki Budowlanych i objęły prowadzenie 13:17. W grze obu zespołów widoczna była nerwowość, co pozwalało przyjezdnym utrzymywać bezpieczną przewagę (17:20). Dodatkowo w końcówce seta asem serwisowym popisała się Brakocević. Chwilę później przy piłce setowej błąd przekroczenia linii ataku popełniła Natalia Mędrzyk, co pozwoliło łodziankom zwyciężyć w pierwszym secie 20:25.
Druga odsłona meczu przyniosła na początku dłuższe akcje, ale prowadzenie ponownie za sprawą skutecznych bloków uzyskały siatkarki z Łodzi (2:7). Trener zespołu z Polic zmuszony był dokonać kilku zmian, co pozwoliło na chwilę zmniejszyć przewagę gości do zaledwie jednego punktu (7:8). Jednak skuteczna gra przede wszystkim na lewym skrzydle pozwoliła zawodniczkom Grotu Budowlanych odbudować wyraźną, czteropunktową przewagę (11:15). Siatkarki Chemika coraz częściej odbijały się od bloku rywalek, co sprawiło, że przewaga podopiecznych trenera Błażeja Krzyształowicza wzrosła do siedmiu punktów (13:20). Łodzianki nie zwolniły tempa już do końca seta zamykając tę partię wynikiem 16:25.
Trzecia część meczu również rozpoczęła się od prowadzenia zawodniczek Grotu Budowlanych. Więcej piłek zaczęła kończyć Jovana Brakocević i to właśnie po jej ataku łodzianki uzyskały trzypunktową przewagę (3:6). Chwilę później bardzo długą akcję skończyła Anna Bączyńska powiększając jeszcze prowadzenie gości (4:8). Pewna gra przyjezdnych i coraz więcej błędów po stronie Chemika sprawiały, że siatkarki Grotu Budowlanych były już bliskie sprawienia niespodzianki (10:16). W dalszej części seta trwał koncert gry Brakocević. Najlepsza punktująca fazy zasadniczej dokładała kolejne „oczka” zarówno w ataku, jak i w bloku (11:22). Obraz gry nie uległ zmianie już do końca seta. Całe spotkanie zakończyło się punktową zagrywką serbskiej atakującej Grotu Budowlanych Łódź (14:25).
Było to już piąte spotkanie pomiędzy tymi zespołami w tym sezonie, a trzecie wygrane przez zawodniczki z Łodzi. Co jednak ważniejsze znacznie przybliżyły się one do awansu do finału LSK. Jeśli tylko uda im się zwyciężyć za tydzień przed własną publicznością to osiągną ten cel bez konieczności rozgrywania trzeciego spotkania.
Chemik Police – Grot Budowlani Łódź 0-3 (20:25, 16:25, 14:25)
MVP: Anna Bączyńska
Chemik Police: Busa, Grajber, Chojnacka, M. Łukasik, Ogbogu, Mirković, Krzos (L), Mędrzyk, Gamma, Pleśnierowicz, Bednarek
Grot Budowlani Łódź: Śmieszek, Brakocević, Twardowska, Pencova, Stoltenborg, Bączyńska, Stenzel (L), Urban