W swoim meczu 6. kolejki Ligi Siatkówki Kobiet Bank Pocztowy Pałac Bydgoszcz gładko pokonał BKS PROFI CREDIT Bielsko-Biała. Po spotkaniu porozmawialiśmy z Piotrem Matelą, trenerem gospodyń.
Pałacanki szybko rozprawiły się z rywalkami nie tracąc nawet seta. Dominacja gospodyń była widoczna szczególnie w drugiej odsłonie (25:23, 25:11, 25:21). Podopiecznym Piotra Mateli zależało na podtrzymaniu serii zwycięstw. We wcześniejszych kolejkach wygrały z wyżej notowanymi PTPS Piła (3:2) i MKS Kalisz (3:0).
Po nie za dobrym starcie (2:9) zawodniczki z Bydgoszczy zabrały się za odrabianie strat. Grały bardzo konsekwentnie i ostatecznie udało im się zakończyć pierwszego seta na swoją korzyść. Kolejne dwie partie były już tylko formalnością. Zadowolenia z zawodniczek nie krył trener Banku Pocztowego Pałacu Bydgoszcz, Piotr Matela.
– Przede wszystkim muszę pogratulować dziewczynom konsekwencji w grze i zażyłości na boisku. W żadnym momencie nie odpuściły i mimo tego, że słabo zaczęliśmy. To musimy sobie powiedzieć, Bielsko wywarło na nas dużą presję i niepotrzebnie potraciliśmy punkty – przyznaje Matela – Później konsekwentnie staraliśmy się wrócić do gry i wyglądało to coraz lepiej i lepiej. Końcówka pierwszego seta oraz dwie kolejne partie pokazały, że praca, jaką dziewczyny wykonują to naprawę kawał ciężkiej roboty.
Również w cyfrach bydgoszczanki były lepsze od rywalek. Zdobyły aż 11 punktów bezpośrednio z zagrywki i 15 w bloku, przy kolejno 2 asach i 7 blokach rywalek. Także wartości w przyjęciu przemawiały po stronie Pałacu, chociaż na początku spotkania gospodynie “krwawiły” w tym elemencie.
– To był dobry mecz. Może poza kilkoma elementami, chodzi mi szczególnie o przyjęcie, bo połowa seta, jak nie więcej była w tej części nerwowa. Dużo “rwaliśmy”, ciężko nam było grać. Jak tylko ustabilizowaliśmy przyjęcie to ta gra wyglądała bardzo dobrze. Rewelacyjnie wyglądaliśmy w bloki u obronie. Aż 15 punktów blokiem w trzech setach to naprawdę bardzo dobry wynik. Druga sprawa to dobra gra zagrywką i tutaj kolejny ukłon w stronę dziewczyn za odwagę, bo graliśmy trudną piłką, na dużym ryzyku i jak widać to się opłaciło – podsumowuje trener Matela.
Sytuacja zrobiła się na moment gorąca, gdy po drugiej odsłonie, przegranej 11:25, BKS PROFI zaczęło walczyć o utrzymanie w spotkaniu.
– Za każdym razem po wygranym drugim secie mówię dziewczynom, że kolejny będzie trudny, bo każdy zespół, który przegrywa wysoko jakąkolwiek partię robi wszystko by w kolejnej pokazać się z jak najlepszej strony i wrócić do swojej gry. To nie chodzi tylko i wyłącznie o dzisiejszy mecz – wyjaśnia Piotr Matela – Dzisiaj też dziewczyny na to uczulałem i widać było, ze początek trzeciego seta to była znowu gra punt za punkt. Rywalki “cisnęły” bardzo mocno na zagrywce, my też robiliśmy swoje. Było parę momentów, gdzie Bielsko wyrywało się na prowadzenie, ale to wynikało z naszej dekoncentracji. Ona zawsze się pojawia w trzecim secie. Nasz zespół cały czas jest w budowie. Ten trzeci set był dowodem na to, że jesteśmy w dużo lepszym miejscu i robimy krok do przodu.
W kolejnej, 7. kolejce LSK Pałacanki czeka wyjazd do Łodzi. Tam zmierzą się z miejscowym Grotem Budowlani.
z Bydgoszczy Piotr Zaborowicz