Tylko w ostatnim starciu PGNiG Superligi kobiet pomiędzy Startem Elbląg a Energą Koszalin, zakończonym rzutami karnymi, uświadczyliśmy emocji. W pozostałych wynik był już z góry wcześniej ustalony.
Vistal Gdynia – UKS PCM Kościerzyna 34:21 (16:11)
Z uwagi na terminarz Ligi Mistrzyń gdynianki, które w piątek przegrały z Nykøbing Falster, swój mecz przeciwko UKS PCM Kościerzynie rozegrały awansem we wrześniu. Mistrzynie Polski bez niespodzianki rozprawiły się z rywalkami, wygrywając 34:21.
Pogoń Szczecin – MKS Perła Lublin 15:29 (7:11)
Ze swojego występu w hicie kolejki nie mogą być zadowolone szczypiornistki Pogoni Szczecin. Po wielu stratach na początku meczu i kolejnej bramce Valentyny Nestsiaruk, przegrywały już 2:11. Tak druzgocąca przewaga utrzymywała się do 19. minuty, w międzyczasie świetnie zaczęła bronić Natalia Krupa i różnica zaczęła topnieć. W 28 minucie karę dwóch minut otrzymała Kinga Achruk, a tuż po syrenie kończącej pierwszą połowę, ukaraną przez sędziów czerwoną kartką została Marta Gęga za uderzenie rywalki piłką w twarz z rzutu bezpośredniego (7:11). W drugiej połowie tylko na początku były trzy bramki straty po bramce Moniki Koprowskiej (9:12). Później lublinianki odjechały z wynikiem, wykorzystując brak skuteczności piłkarek Pogoni.
MKS Metraco Zagłębie Lubin – KPR Jelenia Góra 46:15 (24:5)
Deklasacją zakończył się pojedynek dla jeleniogórzanek w starciu z Zagłębiem, pomimo początkowego prowadzenia 4:3 po trafieniu Aleksandry Tomczyk. Przez następne 12 minut nie rzuciły żadnej bramki, zarazem tracąc ich dwanaście (4:15). Miedziowe grały z rywalkami jak tylko chciały, zdobywając bramki z drugiej linii, rzutem przez całe boisko, przebiegając przez nie w kontrze zdobywały kolejne trafienia, z których trzy ostatnie w pierwszej połowie należały do Agnieszki Jochymek (24:5).
W drugiej części szanse otrzymały rezerwowe, które tylko powiększały przewagę, po siedmiu minutach i trzech bramkach Pauliny Piechnik było już 30:7 dla Zagłębia. Ostatecznie pokonały rywalki różnicą 31 trafień!
KPR Gminy Kobierzyce – MKS Piotrcovia Piotrków Trybunalski 29:24 (15:15)
Początek był wyrównany z lekkim wskazaniem na Piotrcovię. Po dwudziestu minutach i golu Katarzyny Matyi prowadziły 10:8. Trzy minuty później Anna Mączka doprowadziła do remisu (12:12). Mecz rozstrzygnął się na korzyść Kobierzyc w trzecim kwadransie, kiedy gospodynie „odjechały” po skutecznym kontrataku Marioli Wiertelak (22:18). Piotrcovia tej straty już nie odrobiła.
Korona Handball Kielce – KPR Ruch Chorzów 35:33 (20:18)
Szczęścia nie mają chorzowianki, które tydzień temu przegrały jednym oczkiem z Zagłębiem, zaś dziś nieznacznie poległy z Koroną. Jedyne prowadzenie objęły po kwadransie (10:9), jednak przegrywały do przerwy dwiema bramkami (18:20). Po przerwie kielczanki zwiększyły przewagę (24:21), mimo to rywalki złapały drugi oddech i na pięć minut traciły jedną bramkę (32:33). Beniaminek z Kielc utrzymał korzystny rezultat i zgarnął pierwsze punkty w Superlidze.
Start Elbląg – Energa AZS Koszalin 22:22 (8:11), 3:2 w karnych
1-0 Lisewska, 1-1 Protsenko, 2:1 Waga, 2-2 Urbaniak, 3:2 Jędrzejczyk
Pierwsza połowa była niezwykle wyrównana, jednak ostatni remis padł w szesnastej minucie pierwszej połowy po bramce Romany Roszak (6:6). Ostatnie minuty pierwszej odsłony należały zresztą do Akademiczek, które wygrały ją po bramce Hanny Rycharskiej (11:8). W drugiej części gospodynie goniły wynik, ale losy rywalizacji odwróciły dopiero w 48 minucie, mimo czerwonej kartki Moniki Michałów (17:17). W ostatnich minutach wyrównana walka zakończyła się remisem uzyskanym przez Start po bramce Sylwii Lisewskiej, w 60 minucie (22:22). Chwilę wcześniej piłkę w ręce na zwycięstwo miała Roszak, ale oddała niecelny rzut.
W serii „siódemek”, w której lepszą drużyną był Start, Hanna Yaschuk przestrzeliła, a Beata Kowalczyk wybroniła rzut Aleksandry Stokłosy. W drużynie Energii celność pozostawiała dużo więcej do życzenia, gdyż swoje rzuty przestrzeliły Tamara Smbatian i Roszak, a ostatni rzut Pauli Mazurek wybroniła Sołomija Szywerska (3:2)