Mistrzostwa świata w siatkówce kobiet 2022 rozpoczną się dziś wieczorem. Dla polskich siatkarek to powrót na globalny czempionat po dwunastu latach przerwy. Biało-Czerwone są skoncentrowane na najbliższym meczu z Chorwacją, którego będą faworytkami. Tymczasem Małgorzata Glinka-Mogentale w rozmowie z “TVP Sport” skomentowała sytuację panującą w naszej siatkówce.
Małgorzata Glinka-Mogentale przed MŚ siatkarek 2022
Małgorzaty Glinki-Mogentale nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba, jednak my czynimy to z niekrytą przyjemnością. Legenda kobiecej siatkówki występowała z orzełkiem na piersi w latach 1996-2014, zaliczając aż 286 meczów w barwach narodowych. Dwukrotnie sięgała po mistrzostwo Europy (2003, 2005) i triumfowała w Lidze Mistrzyń (2011, 2013). Ponadto była reprezentantka Polski ma na swoim koncie zdobycie Pucharu CEV.
Przez lata wyróżniano ją również wieloma nagrodami indywidualnymi, m.in. dla najlepszej siatkarki Starego Kontynentu czy CEV Lifetime Award za całokształt kariery sportowej. Glinka-Mogentale w rozmowie z “TVP Sport” oceniła stan polskiej siatkówki oraz skomentowała nieobecność Malwiny Smarzek w kadrze prowadzonej przez trenera Stefano Lavariniego.
– Trener Stefano Lavarini jest z reprezentacją od kilku miesięcy. Nie można spodziewać się cudów. Faceci mają bardzo mocną ligę w trakcie roku, gdzie pojawiają się mocni przeciwnicy. Poziom rozgrywek jest bardzo wysoki. Inaczej wygląda to u kobiet. Liga nie przyciąga aż tylu gwiazd siatkówki, tak jak to ma miejsce u mężczyzn. Panowie mają możliwość uczenia się i rywalizacji z najlepszymi przez cały rok. U pań jest słabsza liga przez osiem miesięcy i trzy miesiące z reprezentacją – powiedziała Małgorzata Glinka-Mogentale w wywiadzie udzielonym “TVP Sport”.
– Zagraniczny fachowiec będzie próbował to wszystko poukładać. Polacy mieli już szansę poprowadzić nas do sukcesu, ale – nie umniejszając nikomu – nie wyszło. Dlatego dobrze, że federacja poszła drogą męskiej kadry, którą od czasów Raula Lozano prowadzą tylko obcokrajowcy. Dziewczyny przez większość lat nie mogły liczyć na taki wybór, stawialiśmy na naszych szkoleniowców, była to operacja na otwartym sercu. Ubolewam nad tym, że to nie wypaliło i minęło aż tyle lat – kontynuowała legenda siatkówki.
– Malwina Smarzek w poprzednich latach wnosiła ogień do reprezentacji. Najwidoczniej jest w zbyt słabej dyspozycji fizycznej. Znowu nawiążę do męskiej kadry. Tam w mistrzostwach świata zabrakło Fabiana Drzyzgi czy Piotra Nowakowskiego. Nie było jednak wielkiego kłopotu, bo można było ich zastąpić. U pań nie jest to takie łatwe. Zrobiła się wyrwa. Na tym polega różnica. Mimo wszystko życzę dziewczynom jak najlepiej z całego serca – dodała dwukrotna mistrzyni Europy.
🤩 zaczynamy #MŚ2022K! Pierwszym rywalem naszej reprezentacji będzie Chorwacja!
Start ➡️ 18:00 pic.twitter.com/t3ljaRwJep— POLSKA SIATKÓWKA (@PolskaSiatkowka) September 23, 2022
Podopieczne Stefano Lavarniego podczas mundialu zmierzą się w fazie grupowej z Turcją, Dominikaną, Chorwacją, Tajlandią i Koreą Południową. Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet swój pierwszy mecz na mistrzostwach świata rozegra dziś o godzinie 18:00. Rywalkami Biało-Czerwonych będą wspomniane Chorwatki.
Polska – Chorwacja (23.09): MŚ siatkarek. Gdzie i kiedy transmisja?