W 21. kolejce PlusLigi spotkały się ze sobą dwa zespoły, które w tabeli są bardzo blisko siebie. Mowa o Łuczniczce Bydgoszcz i Effectorze Kielce.
Mecz ten był bardzo ważny dla kielczan, szczególnie pod katem psychologicznym. Wygrana w Bydgoszczy pozwoliła im przerwać serię porażek. O spotkaniu wypowiedział się MVP, Marcin Komenda.
„Mieliśmy bardzo złą serię, nie potrafiliśmy wygrać dziesięciu meczów. To świetnie, że udało nam się odnieść zwycięstwo na tym terenie, Łuczniczka jest blisko nas w tabeli. To był arcyważny mecz.” – powiedział dziennikarzom po spotkaniu.
Mecz rzeczywiście nie należał do łatwych, zawodnicy musieli walczyć o każdy punkt. „Pokazaliśmy przysłowiowy charakter, szczególnie w końcówkach pierwszego i piątego seta. Bydgoszczanie cały czas nas «gonili», szczególnie w tie-breaku. Pokazaliśmy, że potrafimy grać w siatkówkę i nic nie jest nam straszne.” mówi rozgrywający Effectora Kielce „Dwa punkty bardzo nas cieszą, potrzebowaliśmy przełamania. Po trzecim secie byliśmy w ciężkiej sytuacji (kielczanie przegrywali 1:2 – przyp. red.). Wygrana da nam «kopa».”
O meczu wypowiedział się także środkowy bloku Łuczniczki Bydgoszcz, Jan Nowakowski. „Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie, ale widać, że klątwa jeszcze gdzieś nad nami «siedzi». Pierwszy set był brzydki, zarówno z jednej jak i z drugiej strony. My graliśmy słabo, rywale jeszcze słabiej a to oni wygrali partię. Musimy wyciągnąć z tego wnioski i w tygodniu nad tym pracować. w pewnym momencie zaczęliśmy słabiej zagrywać, przeciwnicy zaś lepiej przyjmowali. Losy spotkania się odwróciły, chociaż można było nawet pomyśleć, że mamy nad nim kontrolę.”