Ostatni mecz LOTOSU Trefla Gdańsk z Cerradem Czarnymi Radom wygraną gospodarzy (relację z meczu mogą Państwo przeczytać TUTAJ). Po spotkaniu Mateusz Mika podsumował grę swojego zespołu.
Pierwszy set zakończył się zwycięstwem radomian, gospodarze widocznie mieli problemy z dokładnością w elemencie przyjęcia. “Udało nam się przede wszystkim przezwyciężyć problemy, które mieliśmy w pierwszym secie” mówił przyjmujący LOTOSU Trefla. “Bardzo źle przyjmowaliśmy. Jak zaczęliśmy utrzymywać piłkę w grze wszystko się układało, na boisko weszli Bartek Pietruczuk i Szymon Romać, którzy dali świetne zmiany. To nam pomogło. Wcześniej nie utrzymywaliśmy gry, oddawaliśmy punkty bezpośrednio i to była naszą największą porażką.”
Kolejne odsłony w wykonaniu gdańszczan wyglądały zdecydowanie lepiej. “Udało nam się zagrywką odrzucić radomian od siatki, dobrze czytaliśmy ich grę i skutecznie graliśmy w bloku” skomentował Mika.
Siatkarza nie ominęły pytania o poprzedni mecz z Cuprum lubin, który ekipa z Pomorza przegrała 1:3 (relecja ze spotkania znajduje się TUTAJ). “Mecz w Lubinie był bardzo zły w naszym wykonaniu, nic nam nie wychodziło, bardzo ciężko się grało. Na szczęście udało nam się z powrotem znaleźć jakąś radość z tego grania. Tam naprawdę wyglądaliśmy kiepsko” podsumował to spotkanie przyjmujący.
Następny mecz gdańszczanie rozegrają w Ergo Arenie 5 marca o godzinie 15:00. Podejmować będą czwarty zespół tabeli, Jastrzębski Węgiel (stan na 27 lutego).
