W dzisiejszym spotkaniu stawką były dwa punkty potrzebne w następnej fazie turnieju oraz pierwsze miejsce w grupie. Zarówno Polacy, jaki i Francuzi mieli już zapewniony awans. Rywalami biało-czerwonych był zespół, który jest faworytem całego turnieju. Pomimo tego to polska drużyna kontrolowała grę i nadawała rytm, a Trójkolorowi momentami byli bezradni. Ostatecznie to my mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa nad mistrzami świata! Najlepszym zawodnikiem spotkania został Sławomir Szmal.
Od początku meczu lepiej radzili sobie Polacy, w piątej minucie po trafieniu Bieleckiego, to oni zdobyli trzy bramki prowadzenia (1:4). Francuzi gubili się, a Szmal popisywał się skutecznością w polu bramkowym. Biało-czerwoni kontrolowali całą grę, Francuzi nie byli w stanie rozegrać dobrych akcji (4:10). W 20. minucie Krajewski w kontrze rzucił nad Omeyerem, a wcześniej kapitalnym bokiem w obronie popisał się Bielecki i to on stał się liderem w naszej drużynie (7:14). Biało-czerwoni byli zmuszeni jednak radzić sobie w osłabieniu, gdyż karę dostał Syprzak. O czas poprosił trener Biegler. Od 27. minuty Francuzi zaczęli grać w ofensywie, a Polacy popełniali kolejne błędy. W przedostatniej akcji tej części kontrę skończył Porte i różnica zmniejszyła się do dwóch bramek (12:14). Na szczęście na koniec świetnie z prawego rozegrania trafił Lijewski (12:15). Polacy po pierwszej połowie mieli 50% skuteczności, a Francuzi 40%.
Chwilę po rozpoczęciu drugiej połowy karę dostali Trójkolorowi – wykluczony został Abalo. To wykorzystali Polacy i trafili kolejną bramkę (14:17),a pięknymi obronami popisywał się Szmal. Spotkanie było coraz bardziej zacięte, ale oba zespoły zaczęły grać nerwowo i pojawiały się błędy. Widać było, że każdemu zawodnikowi zależało na jak najlepszym wyniku. Od 40. do 42. minuty nie padła żadna bramka, ale tę passę przełamał Syprzak (15:21). Niestety karę dostał Grabarczyk i to Polacy musieli sobie radzić w osłabieniu. Na kwadrans do końca spotkania z zerowego kąta niesamowitą bramkę rzucił Krajewski, ale natychmiastowo odpowiedział równie skuteczną akcją Porte (18:23). Francuzi poderwali się do walki, lecz świetnie z drugiej linii radził sobie Krajewski, który zdobył swoją piąta bramkę w tym meczu,a w 53. minucie kolejną dołożył Bielecki (22:26). Końcówka spotkania była nerwowa, ale na trzy minuty do końca Polacy prowadzili czterema trafieniami (25:29), a różnicę powiększył Lijewski. W bramce nadal niepokonany był Szmal i to Polacy mogli cieszyć się z wygranej (25:31)!
Francja – Polska 25:31 (12:15)
Francja: Gerard, Omeyer – Kounkoud, Porte, Fabregas, Derot, Guigou, Sorhaindo, Mahe, Honrubia, Nyokas, Remili, Narcisse, N. Karabatić, Abalo, L. Karabatić
Polska: Szmal, Wyszomirski – Lijewski, Krajewski, Bielecki, Wiśniewski, M. Jurecki, Konitz, Grabarczyk, Gliński, Syprzak, Daszek, Łucak, Szyba, Chrapkowski, Gębala