ME M: Zwycięstwo Polaków na początek!

Aktualizacja: 27 sty 2023, 09:35
13 wrz 2019, 19:04

Polacy rozpoczęli udział w mistrzostwach Europy 2019 od wygranej 3:1 z reprezentacją Estonii. Rywale zdołali wygrać drugi set,a w kolejnym zagrali już w zmienionym składzie co podziałało na korzyść biało-czerwonych.

Spotkanie oba zespoły rozpoczęły od wyrównanej walki (2:2, 4:4). Po autowej zagrywce Tahta i ataku z drugiej piłki Śliwki to Polacy wyszli na prowadzenie (8:5). Dalszy obraz gry to przede wszystkim skuteczne ataki oraz bloki biało-czerwonych. Przewaga naszej ekipy utrzymywała się na stałym poziomie (14:10). Rywale nie mogli rozwinąć zbytnio się w grze, nasz zespół dobrze grał w obronie i skutecznie wykonywał kontry (19:15). Mimo reakcji trenera Estończycy nie zdołali odrobić start i musieli pogodzić się z porażką w pierwszej partii (25:22).

W kolejną partię mocnym uderzeniem weszli Estończycy (0:3). Już w tym momencie o czas poprosił trener Heynen. Niewiele to pomogło, biało-czerwoni mieli ogromny problem z przyjęciem i wykonaniem skutecznej akcji, tymczasem gra rywali nakręcała się (7:11). Wtedy to znów postanowić reagować szkoleniowiec biało-czerwonych. Chwilę potem Heynen na boisko wprowadził Bieńka oraz Michała Kubiaka. Nasza gra jakby „odżyła” Polacy w jednym ustawieniu zdołali zdobyć kilka oczek i w krótkim czasie odrobić straty i doprowadzić do remisu (14:14). Niestety w końcówce po błędzie Szalpuka i bloku na Bieńku to znów rywale zdobili jedno oczko zaliczki (21:22). Gra w secie toczyła się na przewagi (24:24), a więcej pewności do końca zachowali Estończycy i to oni wyrównali stan meczu (25:27).

Trzecią partię od prowadzenia rozpoczęli Estończycy (3:6) Biało-czerwony jednak szybko wrócili do gry i starty odrobili (8:8). Później po dwóch skutecznych atakach rywali, Polacy znów mieli dwa oczka starty (12:14). Błędy w grze przeciwników i skuteczna zagrywka Piotra Nowakowskiego sprawiły, że to wreszcie mistrzowie świata wyszli na prowadzenie (17:16). W końcówce także naszym rywalom przytrafiły się błędy, a nasza gra nie wyglądała rewelacyjnie. Kończyliśmy wprawdzie akcje, ale w niektórych sytuacjach mieliśmy swoje kłopoty (21:20). Decydujące chwile padły jednak łupem naszej ekipy i to biało-czerwoni objęli prowadzenie w spotkaniu (25:22).

Początek czwartek partii znów był dość wyrównany (2:2, 4:4). Dopiero przy wyniku (11:10) Polacy przejęli inicjatywę w secie. Przede wszystkim punktowaliśmy rywali w zagrywce oraz byliśmy znacznie skuteczniejsi w ataku. Z minuty na minutę przewagą biało-czerwonych rosła, a gra była coraz pewniejsza (17:13). Rywale nie wiele mogli zrobić, gubili się w swoich akcjach i wyglądali tak jakby już nie walczyli o przedłużenie szans (20:15). Końcówka seta była zdecydowanie należała do naszej ekipy. Estończycy nie zdołali przekroczyć w tej partii 20 oczek. Ostatni punkt w meczu wywalczyliśmy blokiem (25:17).

Polska – Estonia 3:1 (25:22, 25:27, 25:22, 25:17)

Polska: Konarski, Szalpuk, Drzyzga, Śliwka, Kochanowski, Kubiak, Bieniek, Kłos, Wojtaszek

Estonia; Kreek, Toobal, Jukhami, Teppan, Taht, Kollo, Raadik, Tammemaa, Tamme, Aganits, Keel, Pulk, Maar, Rikberg

 

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA