W drugim meczu Mistrzostw Eurpoy juniorek Polki zmierzyły się z reprezentacją Włoch. Niestety, rywalki okazały się zbyt mocne i podopieczne Waldemara Kawki musiały pogodzić się z porażką 0:3.
Pomimo tego, że Włoszki uważane są za faworytki do zdobycia złotego krążka, nasze zawodniczki podeszły do spotkania bez strachu. Początek meczu zdecydowanie należał do Biało-Czerwoych (4:1). Rywalki jednak po chwili poderwały się do walki i z bezpiecznego prowadzenia nie pozostał nawet ślad (8:7). Włoszki wykorzystały korzystne dla siebie ustawienie i szybko objęły kontrolę nad grą (10:13). Podopieczne trenera Kawki dwoiły się i troiły, jednak to ich przeciwniczki pozostawały na prowadzeniu (14:19). Utrzymały je już do samego końca odsłony, nie zrażając się dobrze funkcjonującym polskim blokiem – w samym pierwszym secie Biało-Czerwone skutecznie „zamurowały” siatkę pięć razy! Pomimo tego pod koniec seta cieszyć się mogły Włoszki (21:25).
Od samego początku drugiej partii mogliśmy podziwiać zażartą walkę punkt za punkt. Polki były widocznie poirytowanie niepowodzeniem w poprzednim secie, więc za wszelką cenę chciały udowodnić rywalkom swoją wartość (8:8). Biało-Czerwonym kilkakrotnie udawało się odskoczyć, jednak rywalki natychmiast je doganiały. Na każde zagranie Polek miały równie skuteczną odpowiedź (11:11, 16:16). Wszystko wskazywało na to, że o wyniku zadecyduje emocjonująca końcówka. Tak też się stało, Włoszki w ostatniej chwili wyrwały się na prowadzenie i w rezultacie Polki miały do obronienia dwie piłki setowe (22:24). Podopieczne Waldemara Kawki zachowały zimną krew i doprowadziły do remisu, tym samym rozpoczynając grę na przewagi. Na nasze nieszczęście rywalki znalazły sposób na kąśliwe zagrywki Polek, które w poprzedniej części seta dostarczały im dużo punktów. Po raz kolejny udało im się zdominować Biało-Czerwone, tym razem 29:27.
Polki jakby zupełnie niezrażone niepowodzeniem w poprzedniej odsłonie, po raz kolejny zaczęły partię z wysokiego „C”, od razu narzucając rywalkom wysokie tempo. Przez dłuższy czas wynik oscylował w okolicach remisu. Niestety, powtórzył się scenariusz z premierowej odsłony i Włoszki zdołały zbudować wysoką przewagę na jednym ustawieniu, bezlitośnie wykorzystując chwilowe problemy Biało-Czerwonych (5:10). To był impuls dla zawodniczek z Półwyspu Apenińskiego. Polki nie był w stanie dotrzymać kroku rywalkom, które atakowały z niewiarygodną skutecznością – aż 80%! Dodatkowo w naszej drużynie kompletnie załamał się tak dobrze funkcjonujący wcześniej element bloku. Przewaga, którą wypracowały sobie Włoszki była nie do odrobienia. Zupełnie zdominowały nasze siatkarki wygrywając ostatnią partię z aż trzynastopunktowym prowadzeniem (12:25).
Polska – Włochy 0:3 (21:25, 27:29, 12:25)
Polska: Stysiak, Góreca, Bałuk, Laskowska, Zaborowska, Gryka, Jagła, Garstka, Szczurowska, Centka, Ciesielska
Włochy: Omoruyi, Battista, Sartori, Kone, Populini, Morello, Panetoni, Malual, Scola, Tanase