Biało-Czerwoni na początek zmagań w mistrzostwach Europy nie dali szans Belgom, którzy tylko w drugim secie byli w stanie nawiązać walkę. Kolejnym rywalem Polaków będą Słoweńcy.
Dla Polaków cel przed spotkaniem był jasny – szybkie, pewne zwycięstwo. Już od początku spotkania podopieczni Stephana Antigi udowadniali, że są zespołem o klasę lepszym od swoich rywali. Na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:3. Polscy siatkarze utrzymywali kilku punktowe prowadzenie, a wraz z upływem czasu odskakiwali Belgom na coraz wyższą przewagę. Ostatecznie pierwsza partia padła łupem naszych reprezentantów, 25:18.
Druga odsłona spotkania od samego początku była dużo bardziej zacięta i wyrównana. Na pierwszą przerwę techniczną to Belgowie schodzili z prowadzeniem 8:6. Polacy zdołali odrobić straty i wyjść na prowadzenie, jednak podopieczni Dominique Baeyensa znów mieli na koncie więcej punktów od Biało-Czerwonych. Wtedy to Stephane Antiga poprosił o czas, który poskutkował lepszą grą jego podopiecznych. Na drugiej przerwie technicznej Polacy wygrywali 16:15. Jednak po dwóch błędach Michała Kubiaka, to nasi rywale po raz kolejny wyszli na prowadzenie. Po dramatycznej końcówce, lepszą drużyną okazali się polscy siatkarze, którzy wygrali tę partię, na przewagi, 29:27.
Ostatni set mocno otworzyli polscy siatkarze, od prowadzenia 5:1. Na pierwszej przerwie technicznej Biało-Czerwoni prowadzili już 8:3. Ale świetna gra naszych reprezentantów skutkowała coraz większa przewagą, kilka minut później Belgowie przegrywali już różnicą ośmiu oczek. Polacy skrupulatnie powiększali swoją przewagę i w trzeciej partii nie dali szans rywalom, wygrywając ją bardzo pewnie 25:16.
Kolejnym rywalem Polaków będzie Słowenia, która dzisiaj pokonała Białoruś 3:0. Spotkanie odbędzie się w sobotę o godz. 19.30.
Polska – Belgia 3:0 (25:18, 29:27, 25:16)
