ME w Berlinie: Fenomenalny, historyczny, niebotyczny konkurs skoku o tyczce! Polska bez medalu, ale z wielką chwałą

Aktualizacja: 13 sie 2018, 14:09
12 sie 2018, 21:23

Historyczny poziom jaki zaprezentowali tyczkarze w finale Mistrzostw Europy, nie śnił się ani ekspertom, ani organizatorom, a przede wszystkim zawodnikom, którzy brali w nim udział. Ani Piotr Lisek, ani Paweł Wojciechowski nie zdobyli medalu i zajęli odpowiednio czwarte i piąte miejsce, ale sam start w tym konkursie, gdzie dwóch zawodników nie stawianych w gronie ścisłych faworytów skacze ponad 6 metrów, a 18-letni zwycięzca ustanawia rekord świata juniorów na poziomie 6,05  jest ogromnym wyróżnieniem i czymś niezapomnianym. 

Piotr Lisek rozpoczął finałowy konkurs fenomenalnie. W pierwszej próbie zaliczył 5,50 metra i czuł się na tyle dobrze, że opuścił kolejną wysokość, aby zaliczyć również 5,75 metra w pierwszej próbie. Tak samo rozprawił się z 5,80 metra. Lekki kryzys przyszedł na 5,85 metra, pierwsza próba była nieudana i Polak, aby liczyć się w walce o medale musiał przenieść kolejne próby na 5,90. Szczęście było po stronie Liska, bo zaliczył to w pierwszej próbie i byliśmy niemal pewni, że będzie miał już medal. Tak się jednak nie stało, bo rywale postawili w tym konkursie bardzo wysoką, historyczną poprzeczkę. Polak próbował skakać jeszcze 5,95 metra. Pierwsza próba była nieudana i dwie kolejne przeniósł na 6 metrów. Ostatnia próba była bardzo dobra, niewiele zabrakło a Lisek zaliczyłby tą barierę marzeń (która skakał już na hali). Konkurs skończył z fenomenalnym wynikiem 5,90 metra i 4. miejscem Mistrzostw Europy.

Paweł Wojciechowski również rozpoczął konkurs bardzo dobrze. 5,30 oraz 5,50 metra zaliczył w pierwszym podejściu. Pierwszy problem przyszedł na 5,65 metra, które zaliczył w drugiej próbie. Kolejny problem przyszedł na 5,75 metra. Po niezaliczeniu pierwszej próby, Wojciechowski przeniósł na 5,80 metra i zaliczył w pierwszej próbie. Kolejną wysokością było 5,85 metra, ale pierwszy skok był nieudany i aby liczyć się w walce o medale, Polak musiał przeskoczyć aż na 5,95 metra. Niestety próby były nieudane i Mistrz Świata z 2011 roku zajął 5. miejsce z wynikiem 5,80 metra.

Konkurs wygrał fenomenalny 18-latek, Szwed Armand Duplantis, który skoczył 6,05 metra, z zapasem na rekord świata (6,14 metra). Trzy tygodnie temu zdobył tytuł Mistrza Świata Juniorów, a dziś pobił rekord świata juniorów i pokonał wszystkich starszych od siebie zawodników.

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA