9. kolejkę ORLEN Ligi zainaugurowało spotkanie pomiędzy zespołem z Muszyny a drużyną z Dąbrowy Górniczej.
Dąbrowianki pewnie weszły w pierwszy set. Wygrywały już 5:1, jednak popełniły kilka błędów w ataku i to gospodynie prowadziły na pierwszej przerwie technicznej 8:7. Muszynianki zanotowały na swoim koncie aż sześć punktów z rzędu i trener Juan Manuel Serramalera poprosił o przerwę. Argentyński szkoleniowiec przeprowadził też podwójną zmianę, jednak i to nie pomogło – na drugiej regulaminowej przerwie jego zespół przegrywał 11:16. Dąbrowiankom w końcu udało się przełamać i trudnym zagrywkom Tamary Kaliszuk to one wyszły na prowadzenie 21:20. Losy tego seta ponownie się odwróciły i to gospodynie wygrały go 25:23.
Druga partia rozpoczęła się podobnie jak poprzednia – dąbrowianki uzyskały sporą przewagę i udało im się utrzymać ją do pierwszej przerwy technicznej, na której prowadziły 8:4. Podopieczne argentyńskiego szkoleniowca miały jednak spore problemy w przyjęciu i ich przewagi nie zostało nic. Muszynianki bezlitośnie to wykorzystały i na drugiej regulaminowej przerwie prowadziły już 16:13. Dąbrowiankom udało się doprowadzić 2 razy do remisu, jednak to gospodynie ponownie okazały się lepsze i wygrały kolejnego seta 25:21.
Na początku trzeciej partii Muszynianki szybko wypracowały sobie wysoką przewagę – większość elementów w ich grze funkcjonowała jak należy. Gospodynie straszyły przeciwniczki blokiem – zdobyły nim aż cztery punkty z rzędu! Muszynianki z kolei całkowicie straciły ducha gry – na drugiej przerwie technicznej przegrywały już 8:16. Zdobyły jeszcze kilka pojedynczych punktów, jednak rywalki dołożyły do swojego repertuaru jeszcze trudną zagrywkę i wygrały trzeci set 25:16, a cały mecz 3:0.
MVP: Karolina Różycka
Muszynianka Muszyna – MKS Dąbrowa Górnicza 3:0 (25:23, 25:21, 25:16)