Od jakiegoś czasu dziennikarze i kibice zastanawiają się, co stało się z rozgrywającym kadetów, Kamilem Droszyńskim, jednym z twórców sukcesów drużyny Sebastiana Pawlika, mistrzem świata i Europy w swojej kategorii wiekowej. Jego miejsce na boisku zajmował ostatnio Łukasz Kozub. Dziś wiemy już, że nadzieja polskiego rozegrania może długo w kadrze nie zagrać. Może w ogóle długo nie zagrać.
Na zgrupowaniu przed Mistrzostwami Europy Juniorów 2016 (2-10 IX) Droszyński oznajmił trenerowi Pawlikowi, że nie będzie grał w młodzieżowej reprezentacji i opuścił przygotowania do turnieju. Nie byłoby pewnie to aż tak kontrowersyjne, gdyby w marcu młody zawodnik po prostu nie przyjął powołania do kadry. Wobec takiego zachowania władze PZPS postanowiły gracza dotkliwie ukarać.
Wydział Dyscyplinarny związku zawiesił byłego reprezentanta, dotychczasowego zawodnika i ucznia SMS-u Spała w prawach zawodnika, tzn. odebrał mu sportową licencję na pół roku. W ten sposób, podejmując decyzję o opuszczeniu kadry, Droszyński pozbawił się także możliwości reprezentowania barw jakiegokolwiek klubu przez najbliższe sześć miesięcy, co może pozostać nie bez wpływu na rozwój i formę utalentowanego, perspektywicznego siatkarza.
Zarząd tłumaczy tak duże konsekwencje tym, że jako uczeń SMS-u dziewiętnastolatek był kształcony całkowicie za pieniądze związku. W świetle tego faktu winien jest gry w reprezentacji juniorów w narodowych barwach.
To pierwszy taki przypadek w historii, dlatego nie wiadomo, czy PZPS uczyni karę jeszcze bardziej dotkliwą, odbierając nastolatkowi stypendium, które otrzymują wszyscy “złoci kadeci Pawlika”. Decyzja w tej sprawie jeszcze nie zapadła.
Sam siatkarz nie mówi na razie o powodach swojej decyzji. Tymczasem zarząd ma nadzieję skłonić go karą do przemyślenia tego zachowania.
Wszystko wskazuje na to, że na najbliższych mistrzostwach w Bułgarii, pierwszym rozgrywającym polskich juniorów będzie kolega Droszyńskiego ze Spały – Łukasz Kozub. Jego zmiennikiem zostanie natomiast Łukasz Rajchelt.
W GLOWIE SIE COS DZIEJE Z DOBROBYTU