Wczorajszego popołudnia okazało się, kto dołączy do Panthers Wrocław w SuperFinale Topligi. Mistrzowie Polski – Seahawks Gdynia pokonali na własnym stadionie Primacol Lowlanders Białystok 14:13, dzięki czemu to gdynianie będą mieli szansę na obronę mistrzowskiego tytułu.
Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla gości z Białegostoku. Przyłożenie po akcji biegowej wykonał rozgrywający Jarabi Harris, za jeden punkt podwyższył Artur Zalewski i Lowlanders prowadzili 7:0. Próby odpowiedzi gospodarzy okazały się w większości nieskuteczne, przez co takim właśnie wynikiem zakończyła się pierwsza kwarta.
W drugiej ćwiartce Seahawks wciąż nie potrafili zniwelować swojej straty. Mecz był bardzo wyrównany i żadna z drużyn nie potrafiła zdobyć punktów i przechylić szali na swoją korzyść. Nawet gdy Ludzie z Nizin znaleźli się blisko pola punktowego gdynian, to Artur Zalewski wykonując field goal uderzył piłką w słupek, przez co próba była nieskuteczna. Tuż przed przerwą jednak kolejny błąd popełnili gospodarze – piłkę przechwycił Tomasz Żukowski i po 55-jardowej akcji powrotnej dał białostockiemu zespołowi kolejną szansę na zdobycie punktów. Tym razem Harris-Trubaj wykorzystał nadarzającą się okazję zdobywając przyłożenie, podwyższenie zalewskiego było jednak nieudane, przez co na tablicy wyników widniał wynik 13:0 na korzyść przyjezdnych.
Po przerwie Mistrzom Polski w końcu udało się zdobyć pierwsze punkty. Co prawda nie przyszły ona łatwo, gdyż nastąpiło to w czwartej próbie. Terrance Owens wytrzymał jednak próbę nerwów i uzyskał touchdown po 1-jardowej akcji biegowej, za 1 punkt podwyższył Portalski i gdynianie przegrywali już tylko 7:13.
Na początku czwartej kwarty Lowlaners mieli piłkę blisko pola punktowego przeciwników, musieli więc podjąć kluczową – jak się później okazało – decyzję, która w dużym stopniu zaważyła na wyniku tego spotkania. Po trzech próbach mogli wykonać field goal, jednak zważywszy na problemy ich kopacza, postanowili zagrać czwartą próbę. Decyzja ta okazała się błędem, bowiem nie przyniosła punktów przyjezdnym. Co gorsza po niedługim czasie sytuacja się powtórzyła, a Ludzie z Nizin ponownie popełnili ten sam błąd nie decydując się na kopnięcie. Zaistniałą sytuację bezbłędnie wykorzystali gdynianie, którzy na dwie minuty do końca wykonali skuteczne serie ofensywne. Dzieła dopełnił Mazan, który złapał podanie na przyłożenie od Owensa. Był więc remis 13:13. Zwycięstwo Seahawks zapewnił jednak Portalski, który skutecznie podwyższył za 1 punkt, wprawiając w euforię zgromadzoną na stadionie publiczność.
Tym sposobem, praktycznie na własne życzenie Primacol Lowlanders Białystok przegrało z Seahawks Gdynia 13:14, przez co w SuperFinale na stadionie w Białymstoku, Jastrzębie zmierzą się z Panterami z Wrocławia.