Tomasz Adamek po przegranej walce z Arturem Szpilką ogłosił iż kończy karierę zawodową. Jednak nie jeden już bokser „kończący karierę” wracał z powrotem. Podobnie może być i tym razem.
Bokser wagi ciężkiej, Tomasz Adamek po przegranej walce, o miano najlepszego w Polsce w tej kategorii wagowej, z Arturem Szpilką zapowiedział, że kończy zawodową karierę. „Góral” otrzymał brawa i podziękowania za wszystkie piękne chwile. które dzięki niemu przezywaliśmy i miał odsunąć się w cień. Jednak już wielu było takich bokserów, którzy deklarowali zawieszenie rękawic na kołku, a niedługo później wracali. Czy tak i tym razem?
Andrzeja Parzęcki, czyli były wiceprezes Polskiego Związku Bokserskiego ds. boku zawodowego nie wyklucza takiej możliwości. Wręcz przeciwnie. Uważa on, iż, jeśli Tomek otrzymałby korzystną finansowo ofertę walki z Mariuszem Wachem, Przemkiem Saletą czy Krzysztofem Włodarczykiem to przyjął by takową.
– Walka ze Szpilką pokazała, że Tomek jest łasy na pieniądze. Kiedyś mówił, że nie zamierza walczyć z Polakami, bo w kraju nie ma dla niego godnego rywala, ale zmienił zdanie. Myślę, że pieniądze przekonałyby go i w takim przypadku – uważa Parzęcki.
Pieniądze to jednak nie wszystko Panie Tomku. Trzeba wiedzieć kiedy zejść ze sceny i miejmy nadzieję że Pan jest mądrzejszy.
