Od spotkania z reprezentacją Maroka biało-czerwoni rozpoczęli batalię o zdobycie mistrzostwa świata juniorów. Podopieczni trenera Pawlika rozpoczęli zmagania z wysokiego C, gdyż nie dali żadnych szans swoim rywalom, wygrywając kolejno do 9, 15 i 15.
Początek spotkania to błędy w zagrywce w obu drużynach (2:1). Raz po raz swoim blokiem popisywali się biało-czerwoni, którzy wyszli na prowadzenie 4:1. Po serii zdobytych punktów udało im się zyskać ośmiopunktową przewagę (9:1), którą utrzymywali w dalszej części seta (18:6). Punkt z zagrywki zdołał dołożyć także Norbert Huber. Za moment Polacy zdobyli pierwszą piłkę setową i cała partią zapisała się na ich koncie.
Druga partia to ciąg dalszy wielkich błędów Marokańczyków. Podopieczni Sebastiana Pawlika po raz kolejny uciekli swoim rywalom (10:3). Kolejny punkt z zagrywki dołożył również Tomasz Fornal (12:5). Zawodnicy wciąż utrzymywali stałą przewagę nad rywalami (14:7). Marokańczycy nie byli w stanie odrobić start i zbliżyć się do wyniku (19:12). Polacy zmierzali do zakończenia kolejnej partii na swoją korzyść (23:13). Punktowy blok Domagały i Hubera zakończył drugiego seta (25:15).
W biało-czerwonej ekipie dobrze funkcjonowała zagrywka. Po zagrywkach Hubera i Fornala swoją cegiełkę do bilansu punktów zdobytych serwisem dołożył Kwolek (4:0). Swoją przewagę drużyna powiększyła do siedmiu “oczek” (11:4). Macedończycy na długo zapamiętają Bartosza Kwolka i jego zagrywki (15:6). Spotkanie wielkimi krokami zbliżało się do zakończenia (19:10). Po ataku Domagały Polacy zdobyli pierwszą piłkę meczową. Wykorzystali drugą szansę i wygrali ostatecznie do 15.
Polska – Maroko 3:0 (25:9, 25:15, 25:15)
Polska: Kwolek, Kochanowski, Kozub, Ziobrowski, Huber, Fornal, Masłowski, Gil, Domagała, Mucha, Jakibszak, Kwolek, Gruszczyński
Maroko: Oussama Elazhari, Saad Marchoud, Karim Lamri, Ahmed Kerroumi, Soufiane El Gharrouti, Othman Ghassel, Abdelaziz Boulehena