Po przegranych w fazie grupowej z Brazylią i Włochami Biało-Czerwoni stracili szansę na obronę tytułu mistrzów świata U-21. Na zakończenie pierwszej fazy udało im się, nie bez przeszkód, wygrać z Kanadyjczykami.
Podopieczni Michała Bąkiewicza nie weszli w spotkanie najlepiej. Co prawda przez chwile utrzymywali się na prowadzeniu, ale rywale szybko odwrócili sytuację. Przez cały czas mieli na swoim koncie dwa “oczka” przewagi. W końcówce Polaków pogrążyły błędy własne i musieli oddać partię rywalom 20:25. Kolejne partie padły już łupem Biało-Czerwonych. Polacy znacznie poprawili swoją grę. Przez całego drugiego seta udało im się utrzymać dwupunktową przewagę i ostatecznie triumfować 25:20. W kolejnej części meczu podopieczni Michała Bąkiewicza byli jeszcze bardziej skuteczni. Błędy własne rywali dały im wysokie prowadzenie, które utrzymali aż do ostatniego gwizdka (25:18). Czwarty set był najbardziej wyrównany, o samego początku wynik utrzymywał się w granicach remisu. W końcówce Polacy wyrwali się na prowadzenie, ale Kanadyjczykom udało się doprowadzić do wyrównania. W grze na przewagi ponownie lepsi okazali się Biało-Czerwoni (26:24).
Ekipa Michała Bąkiewicza zdobyła w całym spotkaniu 48 punktów atakiem, przy 39 punktach Kanadyjczyków. Rywale za to byli zdecydowanie lepsi w bloku – zdobyli w tym elemencie 14 oczek, przy tylko 6 Biało-Czerwonych. Obydwa zespoły niestety nie stroniły od błędów. Polacy popełnili ich 27, a Kanadyjczycy 34.
Przy bilansie dwóch porażek i jednej wygranej Polacy zakończyli zmagania w grupie D na trzeciej pozycji w tabeli.
Polska – Kanada 3:1 (20:25, 25:20, 25:18, 26:24)
Polska: Kapica, Zawadzki, Firszt, Rajsner, Janikowski, Nowak, Szymura, Kosiba, Poręba, Czerwiński, Prokopczuk, Grygiel
Kanada: Bere, Hofer, M. Elser, Mccarthy, Liu, Kętrzyński, Lui, Tournier, Canham, Guyn, J. Elser