Na początku zmagań podczas mistrzostw świata Polacy musieli uznać wyższość Brazylijczyków. Całe spotkanie zakończyło się wynikiem 1:3 (23:25, 25:23, 18:25, 19:25).
– Mieliśmy duże oczekiwania przed tym spotkaniem – mówił po przegranym mecz Remigiusz Kapica.
Pierwsze dwa sety były bardzo wyrównane, początkowo przewagę mieli Polacy, ale końcówka należała już do ich rywali. Polacy zdołali jednak wygrać drugi set 25:23. Potem jednak na parkiecie dominowali zawodnicy Brazylijczycy. Trzeciego seta wygrali 25-18, w kolejnej partii też nie pozostawili Polakom zbyt wiele do powiedzenia, wygrywając 25-19.
– Początkowo graliśmy naprawdę dobrze, ale po drugiej odsłonie nie byliśmy już tak skoncentrowani. Brazylijczycy wykorzystali to, zaczęli lepiej zagrywać i atakować na skrzydłach – skomentował Michał Bąkiewicz.
Polski zespół popełnił 40 błędów, miał 19 zepsutych zagrywek przy jednym asie.
Biało-Czerwoni zagrają jeszcze z Włochami i Kanadą. Do kolejnej fazy awansują dwie najlepsze ekipy z grupy.
