Kolejnym przeciwnikiem, z którym zmierzyła się nasza młoda reprezentacja była drużyna z Japonii. Walka wydawała się być bardzo wyrównana, jednakże, w ostateczności spotkanie zakończyło się fiaskiem, a Polacy zdołali “wyrwać” tylko 2 sety.
Początek pierwszej partii był bardzo wyrównany. Obie drużyny szły punkt za punkt (5:5), lecz niestety oczka spływające na konto przeciwników były w dużej mierze wynikiem błędów popełnianych przez naszych reprezentantów. Biało-Czerwoni mieli spore kłopoty z grą w odbiorze, co skutkowało objęciem przewagi przez Japończyków (7:9). Dopiero w końcowej części seta nasi zawodnicy podjęli walkę, doprowadzając do remisu (12:12), co zmusiło trenera rywali do poproszenia o czas. Zrobiło się dość nerwowo, bowiem żadna drużyna nie chciała dać za wygraną i zawzięcie walczyła o każdy punkt. Jednakże tym razem przeciwnicy okazali się lepsi, kończąc pierwszą partię skutecznym atakiem (13:15).
Druga odsłona rozpoczęła się podobnie do poprzedniej (3:3), jednak as serwisowy jednego z japońskich zawodników rozpoczął dobrą passę swojej drużyny (5:7). Pomimo zręcznego doprowadzenia do remisu (9:9), Biało-Czerwoni nie byli w stanie wyprowadzić skutecznego ataku, przez co ponownie przewagę zdołali objąć rywale (9:12). Trener Daszkiewicz postanowił wziąć czas dla swoich zawodników, co poskutkowało, bowiem udało im się wyrównać wynik (12:12). Zacięta gra obu drużyn spowodowała walkę na przewagi (14:14) i to nasi zawodnicy, lepiej radząc sobie z presją, wywalczyli wygraną (16:14).
Rozpoczęcie kolejnej partii niczym nie różniło się od pozostałych (4:4). Tym razem jednak, żadna z drużyn długo nie potrafiła wypracować sobie przewagi (8:8). Dopiero pod koniec, fatalna gra w defensywie naszych zawodników spowodowała, że Japonia z łatwością wyszła na prowadzenie (11:13). Set zakończył się autowym atakiem Kamila Semaniuka (12:15).
Japończycy, podbudowani kolejną wygraną, stanowczo weszli w kolejnego seta, od razu uzyskując przewagę (1:3). Jednakże, seria błędów przeciwników przyczyniła się do remisu (6:6), a w późniejszej części do prowadzenia Biało-Czerwonych (9:7). Dzięki efektywnemu blokowi i skutecznym atakom, nasi zawodnicy sukcesywnie powiększali swoją przewagę (11:8). Niestety, ciągłe problemy z przyjęciem nie pozwoliły długo nacieszyć się wynikiem (12:12). Polscy reprezentanci nie zdołali poradzić sobie z presją i, tracąc prowadzenie, stracili szansę na zwycięstwo (13:15).
Dopiero w przedostatniej części spotkania, Biało-Czerwoni wzięli się w garść i już na początku wypracowali sobie 3-punktową przewagę (5:2). Zdezorientowani Japończycy zaczęli popełniać błędy, co budowało naszych zawodników, którzy skutecznie powiększali swoje prowadzenie (8:3). Przeciwnicy nie potrafili wyprowadzić żadnej skutecznej akcji i coraz bardziej gubili się na boisku (13:7). Najkrótsza partia tego spotkania zakończyła się autowym serwisem japońskiego zawodnika, z wynikiem 15:8.
Pomimo początkowego prowadzenia Japończyków w ostatniej partii meczu (1:3), nie zdołali go długo utrzymać. Po pięknej, długiej wymianie, polscy zawodnicy prowadzili już z wynikiem 6:4. Niestety, uruchomienie gry blokiem przez drużynę przeciwną, poskutkowało ponownym utraceniem przewagi Biało-Czerwonych (7:9). Konsekwentni w swojej grze Japończycy nie pozwolili swoim rywalom ani na chwilę zbliżyć się z wynikiem (10:12). Ostatecznie, usłyszeliśmy końcowy gwizdek sędziego po nieudanym bloku ze strony polskich siatkarzy (13:15).
Polska – Japonia 2:4 (13:15, 16:14, 12:15, 13:15, 15:8, 13:15)
Polska: Semeniuk, Szymura, Firlej, Halaba, Mucha, Kania, Czunkiewicz, Depowski, Lipiński, Komenda, Zwiech, Formela
Japonia: Yamazaki, Ono, Oya, Arai, Tsuzuki, Masachika, Higuchi, Katsuoka, Sato, Takanashi, Suzuki, Kaneko