MŚ w koszykówce: 52 lata czekania i starczy, Polska wygrywa mecz na inaugurację

Aktualizacja: 31 sie 2019, 15:17
31 sie 2019, 11:49

Biało-Czerwoni wygrali na otwarcie Mistrzostw Świata 80:69 z reprezentacją Wenezueli. Taki wynik oznacza, że Polacy nacisnęli na klamkę i uchylili sobie drzwi do awansu do drugiej rundy chińskiego mundialu. Najwięcej punktów w naszym zespole rzucił Michał Sokołowski,  a było ich 16.

Mike Taylor desygnował na początek piątkę: A.J. Slaughter, Mateusz Ponitka, Adam Waczyński, Aaron Cel, Adam Hrycaniuk. Pierwsze minuty spotkania naznaczyły się dość nerwową grą koszykarzy z obu stron.  Drużyna Wenezueli nastawiła się na rzuty za trzy punkty i takich trafiła pięć w pierwszej kwarcie. Jeden z naszych przeciwników pokusił się nawet na rzut zza ósmego metra i co więcej okazał się on bezbłędny. Polacy z kolei celowali w podania do podkoszowych oraz wejścia pod kosz i w ten sposób próbowali forsować obronę naszych rywali. Na „trójki” przeciwników odpowiedział w drugiej części pierwszej kwarty tym samym A.J. Slaughter i został pierwszym Polakiem z trafieniem za trzy punkty na MŚ.  Pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 24:22 na korzyść Wenezueli.

Na wejście w drugą część spotkania Sokołowski i Waczyński trafili za trzy punkty i tym samym wyprowadzili naszą kadrę na prowadzenie 30:27. W połowie drugiej kwarty o czas poprosił trener dzisiejszych rywali naszych rodaków, ponieważ Wenezuela zaczęła delikatnie się gubić, co przyniosło wynik 32:28 dla Polski na tablicy świetlnej. Na niewiele to się zdało i ostatecznie nasi kadrowicze uciekli rywalom na 44:36 na koniec pierwszej połowy.

Polacy źle weszli niestety w trzecią kwartę. W pierwsze 2 minuty gry nasi zawodnicy nie trafili do kosza ani razu, podczas gdy Wenezuelczycy w tym samym czasie zgarnęli 6 punktów. Z czasem koszykarze znad Wisły wracali do swojego stylu z pierwszej połowy, dodatkowo koszykarze z Ameryki Południowej szybko zaliczyli pięć fauli, co tylko mogło pomóc naszym reprezentantom. W połowie trzeciej kwarty na tablicy świetlnej widniał wynik 53:44. W pewnym momencie Biało-Czerwoni uzyskali nawet 14 punktów przewagi, jednak ostatecznie ta część spotkania zakończyła się wynikiem 60:51.

Pierwsze trzy minuty ostatniej kwarty naznaczyły się wyrównaną rywalizacją obu drużyn, co przyniosło wynik 67:55. Dokładnie w połowie czwartej części meczu po dwóch kolejnych „trójkach” naszej ekipy trener Wenezueli zdecydował się na wzięcie czasu, w tym momencie na tablicy świetlnej widniał rezultat 73:57. Nasza reprezentacja niezmiennie utrzymywała jednak swój styl gry i nie pozwalała zbliżyć się zanadto rywalom, na 180 sekund przed końcem prowadziliśmy czternastoma oczkami. Wenezueli nie było stać na zryw w ostatnich minutach gry i ostatecznie Polska wygrała 80:69.

Polska – Wenezuela 80:69 (22:24, 22:12, 16:15, 20:18)

Polska: Aleksander Balcerowski (0), Michał Sokołowski (16), Aaron Cel (12), A.J. Slaughter (7), Mateusz Ponitka (15), Adam Waczyński (13), Dominik Olejniczak (0), Kamil Łączyński (0), Karol Gruszecki (3), Adam Hrycaniuk (10), Łukasz Koszarek (2), Damian Kulig (2)

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA