Już wkrótce powinna zakończyć się saga transferowa z udziałem środkowych rozgrywających. Działacze Orlen Wisły Płock szykują transferową bombę. Nafciarze negocjują umowę z królem strzelców zakończonych w styczniu Mistrzostw Europy, Ondrejem Zdrahalą.
Reprezentujący Czechy kapitalnie zaprezentował się podczas tegorocznych Mistrzostw Europy. Poprowadził rodaków do znakomitego szóstego miejsca zdobywając przy tym tytuł króla strzelców. Ondrej Zdrahala trafił 14 bramek Węgrom i 13 utytułowanym Chorwatom. Nie zachwycał skutecznością, ale uzbierał 55 trafień, wyprzedzając tym samym takie nazwiska jak Mikkel Hansen, czy Rasmus Lauge Schmidt.
Jego osiągniecie wzbudza tym większy podziw, że Czech grywał wcześniej w europejskich przeciętniakach, a na wyżyny swoich możliwości wspiął się mając 34 lata. Ondrej Zdrahala gra aktualnie w szwajcarskim TSV St. Otmar St. Gallen. Jego wcześniejsi pracodawcy nie powalają na kolana. Spędził łącznie sześć lat w Niemczech, grał w norweskim Bodo HK, duńskim Tonder Handbold, czy słowackim Povazska Bystrica.
Z jednej strony Orlen Wisła Płock może ściągnąć bramkostrzelnego środkowego z uznanym nazwiskiem w Europie. Czech jednak ma już 35 lat i bardzo wątpliwe, żeby związał się z Nafciarzami na kilka lat. Przeszkodą może być również aktualna umowa z klubem, z którym według szwajcarskich źródeł Ondrej Zdrahala jest związany do 2019 roku.
Niezależnie od tego, jak potoczy się przyszłość Ondreja Zdrahali, Nafciarze potrzebują kolejnych rozgrywających. Za kilka miesięcy odejdzie Gilberto Duarte, rok później Dan-Emil Racotea, zaś w 2019 roku kończą się umowy: Tomasza Gębali, Marko Tarabochii i Nemanji Obradovicia. Wciąż realne jest sprowadzenie Domagoja Pavlovicia oraz Aliaksandra Podszywałowa.