Stało się to, czego mogli spodziewać się polscy kibice. Na podstawie porozumienia zawartego przez Polską Agencję Antydopingową, Światową Agencję Antydopingową i zawodniczkę Natalię Maliszewską łyżwiarka szybka zgodziła się na przyjęcie kary 14 miesięcy dyskwalifikacji.
Maliszewska do rywalizacji powróci w drugiej połowie roku
Już na starcie warto podkreślić, że zawieszenie najbardziej utytułowanej zawodniczki w historii polskiego short tracku nie jest spowodowane stosowaniem niedozwolonych środków. Polka naruszyła regulamin, gdyż kontrolerzy antydopingowi nie byli w stanie, z winy zawodniczki, trzykrotnie w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy przeprowadzić odpowiednich badań.
W przypadku naruszenia przepisów antydopingowych w zakresie danych pobytowych – czego dotyczyła sprawa – okres dyskwalifikacji wynosi do dwóch lat. W tym wypadku udało się jednak wywalczyć krótszą karę. Maliszewska została pozbawiona prawa do profesjonalnych startów na okres 14 miesięcy.
To zła i dobra informacja jednocześnie. Dobra, ponieważ Polka do startów wróci już w następnym roku. Ustalono bowiem, że dyskwalifikacja nalicza się już od 11 maja 2023. Dzięki temu Maliszewska będzie mogła przygotowywać się do walki o wyjazd na zimowe igrzyska w Mediolanie i Cortinie w 2026 roku.
– Cieszę się, że cała sprawa znalazła już swój finał. Wiemm na czym stoję i mogę planować najbliższą przyszłość. Najważniejsze, że będę mogła powrócić do profesjonalnych treningów już od przyszłego sezonu – skomentowała sprawę Maliszewska.
Natalia Maliszewska ze srebrem ME🔥🔥👏👏👏👏👏 @polsatsport @MartiLepa @NMaliszewska pic.twitter.com/WYpB6RsUCA
— Jerzy Mielewski (@Mielewski) January 23, 2021