NBA: Cousins niszczy marzenia Wizards i udanie rewanżuje się na Gortacie [WIDEO]

31 mar 2016, 08:27

Washington Wizards przegrało drugi mecz z rzędu, tym razem z Sacramento Kings 111:120. Marcin Gortat nie był w stanie poradzić sobie z liderem gospodarzy DeMarcusem Cousinsem, w żadnym stopniu nie nawiązując do jednego ze swoich najlepszych meczów w tym sezonie.

W poprzedniej konfrontacji obu drużyn, Marcin Gortat zagrał rewelacyjnie notując imponujące double-double w postaci 27 punktów i 16 zbiórek. Tym razem niestety sytuacja była zupełnie inna. Gortat miał problemy ze zdobywaniem punktów, w całym meczu gromadząc ich jedynie 6- trafił tylko 2 z 9 rzutów z gry, wykorzystał też 2 z 4 osobistych. Można pochwalić go jedynie za zbiórki – miał ich bowiem 12, w tym aż 5 na atakowanej tablicy. Oprócz tego zanotował jeszcze trzy przechwyty, dwie straty, jeden blok i dwa faule. Ponadto w obronie nie był w stanie poradzić sobie z DeMarcusem Cousinsem, który od początku meczu chciał pokazać kto tu jest samcem alfa.

Amerykanin miał świetny początek, w 7 minut zdobywając 11 punktów. Gracze z Waszyngtonu mieli problemy w obronie, co w połączeniu ze słabszą skutecznością nie mogło wróżyć niczego dobrego. Decydująca o losach meczu była druga kwarta, którą goście przegrali 21:28. Po raz kolejny zawiódł ich lider John Wall, który choć skompletował kolejne double double w postaci 14 punktów i 13 asyst, to grał na słabej skuteczności trafiając tylko 4 z 16 rzutów z gry.

Cousins zakończył spotkanie z imponującym dorobkiem 29 punktów, 10 zbiórek, 5 przechwytów i 4 bloków. Pod koniec spotkania dostał jednak kolejny w tym sezonie faul techniczny, który wykluczył go z występu w kolejnym meczu. Miał jednak też dobre wsparcie wśród kolegów z zespołu, z których aż trzech miało po 15 punktów: Rudy Gay, Omri Casspi i Rajon Rondo, który dobrze kierował poczynaniami swoich kolegów rozdając jeszcze 11 asyst. Najwięcej punktów ekipie “Czarodziejów” zgromadził Bradley Beal – 24, z ławki 15 oczek dorzucił natomiast Brazylijczyk Nene Hilario.

Po tej porażce zawodnicy z Waszyngtonu mają bilans 36-39 i mogą praktycznie pożegnać się już z fazą play-off, gdyż do zajmującej ósme miejsce Indiany Pacers tracą już 3.5 meczu. Sytuacji nie poprawia fakt, że zespół z Indianapolis ma w najbliższym czasie łatwiejszy terminarz spotkań. Kolejny mecz drużyna z Wizards zagra z Phoenix Suns, w perspektywie ma jednak jeszcze 2 starcia z Detroit Pistons, które będzie chciało zabezpieczyć osiągnięte niedawno 7. miejsce w tabeli Konferencji Wschodniej.

Sacramento Kings – Washington Wizards 120:111 (32:34, 28:21, 29:28, 31:28)
(Cousins 29, Gay 15, Rondo 15, Casspi 15, Collison 13, Koufos 12 – Beal 24, Porter Jr 20, Nene 15, Wall 14, Morris 13, Temple 11)

Skrót meczu:

https://www.youtube.com/watch?v=OflwpAtV9J8

Podobne teksty

Komentarze

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Dodaj komentarz!
Wprowadź imię

Artykuły

Artykuły ze strony www.johnnybet.com

SOCIAL MEDIA