Na ten moment czekali wszyscy kibice największej ligi zawodowej na świecie, wliczając w to coraz większą liczbę pasjonatów futbolu amerykańskiego w naszym kraju. Swoje rozgrywki wznowiło NFL, a w niej jedyny przedstawiciel Polski- Sebastian Janikowski. Jego drużyna – Oakland Raiders, po niezwykle emocjonującym meczu pokonała Naw Orleans Saints 35:34.
Janikowski – jak to zwykle bywa – nie zawiódł swojego zespołu, zdobywając w całym spotkaniu 7 punktów. Polak otworzył wynik meczu wykorzystując field goal z 47 jardów, a jeszcze w pierwszej kwarcie podwyższył skutecznie za jeden punkt po przyłożeniu Murray’a. Kolejne trzy punkty dorzucił w trzeciej części spotkania, kiedy to bez problemów kopnął z 31 jardów. Jego zdobycz byłaby zapewne jeszcze wyższa, jednak zmuszeni do odrabiania strat zawodnicy Raiders, musieli próbować podwyższeń za dwa punkty po przyłożeniach.
Ta taktyka okazała się strzałem w dziesiątkę, bowiem po znakomitej czwartej kwarcie (którą wygrali 22:10) zdołali zwyciężyć w meczu jednym punktem. Co prawda po przyłożeniu Robertsa było jeszcze 34:33 na korzyść Saints, jednak sztab szkoleniowy drużyny z Oakland zdecydował się iść po całą pulę i wykonać kolejne podwyższenie za dwa punkty. Ryzyko się opłaciło, gdyż Derrick Carr posłał skuteczne podanie do Crabatree’a, ustalając ostatecznie wynik spotkania na 35:34.
W następnej kolejce Janikowski i jego drużyna zmierzy się na wyjeździe z Atlanta Falcons.