Najlepiej punktująca w Pucharze Świata w ubiegłym sezonie polska skoczkini, Nicole Konderla nie wystąpi w zawodach PŚ w Lillehammer. Powodem miały być rozbieżności co do treningów, a jak przyznała sama zawodniczka, mocno dała się jej we znaki zdiagnozowana depresja.
Konderla opuści inaugurację PŚ
Nicole Konderla nie wystąpi w pierwszym konkursie Pucharu Świata kobiet w skokach narciarskich w Lillehammer. Najlepsza polska skoczkini z ubiegłego sezonu nie została powołania przez trenera Haralda Rodlauera na zawody. Na pierwsze konkursy pojechały Pola Bełtowska, Natalia Słowik i Anna Twardosz.
Jak informowało TVP Sport, bezpośrednim powodem takiej decyzji miały być rozbieżności w wizji treningów pomiędzy 21-latką i sztabem szkoleniowym. Konderla została oddelegowana do zmagań w Pucharze Kontynentalnym, które w dniach 8-9 grudnia odbędą się w Lillehammer.
Szczere wyznanie Konderli
W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Konderla pokusiła się o szczerze wyznanie. – Kilka miesięcy temu, w lutym, dokładnie rok po igrzyskach w Pekinie, poszłam na wizytę do psychiatry. Zdiagnozowano u mnie depresję. Wcześniej, w styczniu rywalizowałam w Zimowej Uniwersjadzie. Zdobywając medale w Lake Placid, byłam w takim stanie, że nic nie sprawiało mi radości, więc tak na dobrą sprawę tak prawdziwie ucieszyłam się z nich miesiąc temu podczas Gali Sportu Akademickiego – wyjaśniła.
Polska skoczkini wyjaśniła także, co jej pomogło. – Potrzebowałam tej zmiany, po tym, jak przez długi okres wyłam do poduszki i dzwoniłam do bliskich, że już dłużej tak nie dam rady. Trzeba było wyzbyć się poczucia, że wyniki sportowe definiują mnie, jako człowieka, bo przecież jest wiele innych rzeczy, które potrafię robić – dodała.
Maja Chwalińska znów cieszy się z gry. Od depresji do pierwszego zwycięstwa na Wimbledonie