W spotkaniu 15. kolejki LSK w łódzkiej hali spotkały się drużyny miejscowego ŁKS-u Commercecon oraz Polskiego Cukru Muszynianki. Liderki tabeli wyszły z pojedynku „na tarczy”, dopisując na swoje konto jedynie 2 punkty.
Łodzianki rozpoczęły mecz od serii (5:0). Trener przyjezdnych poprosił o czas, jednak jego podopieczne zdołały ugrać tylko dwa „oczka”. Miejscowe skutecznie grały na skrzydłach i nie pozwalały rywalkom zbliżyć się na więcej niż cztery punkty (11:8, 16:12). W końcówce efektowność siatkarek ŁKS-u nieco spadła, lecz nie miało to diametralnego wpływu na przebieg partii. Miejscowe pewnie zakończyły grę przy wyniku 25:19.
Druga odsłona rozpoczęła się od gry punkt za punkt (4:4), lecz po chwili miejscowe wyszły na trzypunktowe prowadzenie (8:5). Ekipa Polskiego Cukru starała się na wszelką cenę zbliżyć do rywalek, jednak ŁKS wciąż pozostawał w bezpiecznej dla siebie odległości punktowej (14:12). Efektywne zagrania na środku podopiecznych Bogdana Serwińskiego sprawiły, że na tablicy pojawił się wynik po 16. Trwała wymiana „oczko” za „oczko” (19:18, 21:21). Na pomoc muszyniankom przyszła Danica Radecković, której atomowe serwisy sprawiły kłopot rywalkom. Set skończył się po udanej akcji w kontrze jednej z zawodniczek z Muszyny (22:25).
Od początku trzeciej partii oba zespoły szły „łeb w łeb” (5:4, 8:10). Kłopoty gospodyń w wyprowadzeniu ataku ze środka dały przewagę sytuacyjną Małopolankom, które coraz bardziej się rozkręcały w swojej grze (13:15, 16:18). Dodatkowo siatkarki Polskiego Cukru uruchomiły skuteczną grę blokiem (17:22). Szkoleniowiec Serwiński wolał dmuchać na zimne i tuż przed pierwszą piłką setową dla jego zespołu poprosił o przerwę. Atakująca gości pewnie zaatakowała z lewej flanki, tym samym wprowadzając swoją drużynę na prowadzenie (20:25).
Czwarty set przyniósł kibicom zaciętą grę punkt za punkt (3:3, 7:8). Po łódzkiej stronie przebudziła się Izabela Kowalińska, która w pojedynkę starała się udźwignąć grę swojego zespołu (14:13, 16:14). Po którejś już z kolei świetnej akcji polskiej atakującej, trener Muszyny wziął czas. Do końca nie było pewne, który zespół przechyli szalę zwycięstwa na swoją stronę (21:21, 23:22). Po wielu próbach sztuka ta w końcu udała się miejscowym (27:25).
Gospodynie zaczęły tie-break’a z wysokiego „c” (5:3). Brazylijka Regiane Bidias raz po raz przybliżała łodzianki do triumfu, sukcesywnie punktując z drugiej linii (8:6). Podopieczne słowackiego trener stabilnie kroczyły po dwa cenne punkty. Mecz zakończył się po ataku Ewy Kwiatkowskiej (15:13).
ŁKS Commercecon Łódź – Polski Cukier Muszynianka 3:2 (25:19, 22:25, 20:25, 27:25, 15:13)
ŁKS Commercecon Łódź: Szyjka, Kwiatkowska, Skorupa, Bidias, Mras, Wawrzyńczyk, Sielicka, McClendon, Muhlsteinova, Kowalińska, Strasz, Efimienko-Młotkowska, Szyjka, Strasz
Polski Cukier Muszynianka: Brzóska, Śmieszek, Savić, Wójcik, Flakus, Radenković, Lis, Bociek, Bałdyga, Karakaszewa, Portalska, Medyńska