W 11. kolejce fazy zasadniczej PlusLigi, drużyna z Radomia podjęła u siebie trudnego rywala, jakim był Indykpol AZS Olsztyn. Faworytami spotkania od początku była drużyna z Olsztyna, zajmująca dużo wyższe miejsce w tabeli, jednakże spotkanie przyniosło wiele niespodzianek.
Mecz rozpoczął się z korzyścią dla Czarnych, którzy wykańczali wszystkie wyprowadzane akcje (5:2). Dodatkowo, gospodarze, wykonując znakomitą pracę zagrywką, skutecznie odrzucali swoich rywali od siatki, co burzyło im tempo gry. Olsztynianie nie byli w stanie zatrzymać ataków przeciwników, którzy raz za razem punktowali w tym elemencie (10:6). Jednakże zdołali odbudować swoją grę, zdobywając trzy punkty blokiem, a przy tym znacznie pomniejszyli swoją stratę (13:12). Niestety, zmiany, których dokonał trener z Olsztyna, nie przyniosły oczekiwanych skutków, a jedynie pogorszyły grę drużyny (19:15). Czarni, podbudowani błędami przeciwników, coraz bardziej uskuteczniali swoje akcje, aby w końcu wygrać ze znakomitą przewagą (25:17).
W drugiej odsłonie radomianie ponownie wyszli na prowadzenie, zaczynając od punktowego bloku (3:0). Mimo prób wyrównania, Cerrad nie dawał Indykpolowi przejąć przewagi (9:5). Jednak zawodnicy z Radomia zaczęli popełniać coraz więcej błędów, gubiąc się w grze, co skutecznie wykorzystali rywale, obejmując prowadzenie pierwszy raz w tym meczu (9:10). Czarni otrząsnęli się po utracie kontroli, bardziej przykładając się do wykończeń każdej akcji. Przy serii zagrywek ukraińskiego środkowego – Teryomenko – zdołali zdobyć serię pięciu punktów (16:12). Olsztyn ponownie był bezradny wobec gry przeciwników, którzy przełamywali każdy ich blok (21:17). Set zakończył się sprytnym atakiem Żalińskiego (25:20).
Na początku kolejnego seta znów królował Cerrad (4:1). Olsztyn nie poradził sobie z emocjami, a ich trener, po burzliwej kłótni z sędziami, otrzymał czerwoną kartkę i został zmuszony do opuszczenia placu gry. To wszystko spowodowało stres i masę błędów ze strony Indykpolu, co wykorzystywali przeciwnicy (12:9). Czarni budowali grę na znakomitym przyjęciu i błędach rywali, zdobywając przy tym serię pięciu punktów (18:14). Dopiero w końcówce seta, zawodnicy Indykpolu zdołali się podnieść i doprowadzić do remisu, a nawet prowadzenia (20:21). Determinacja obu drużyn doprowadziła do gry na przewagi, którą, z korzyścią dla Radomia, zakończył Fornal swoim niebywałym serwisem (27:25).
Cerrad Czarni Radom – Indykpol AZS Olsztyn 3:0 (25:17, 25:20, 27:25)
Cerrad Czarni Radom: Teryomenko, Żaliński, Droszyński, Filip, Fornal, Ostrowski, Watten
Indykpol AZS Olsztyn: Hadrava, Kochanowski, Andringa, Rousseaux, Pliński, Woicki, Żurek