Drugi mecz o 9. miejsce rozegrany został w katowickim Spodku. W pierwszej rundzie spotkań (8 kwietnia) triumfowała drużyna ze stolicy (3:1), tym razem zwycięstwo odnieśli miejscowi. O ostatecznym rozkładzie miejsc zadecydować miał “złoty set”.
Pomimo wczorajszej porażki, katowiczanie bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie, od samego początku narzucając wysokie tempo (5:1). Trener Bednaruk szybko zareagował na nieskuteczną grę swojej drużyny i poprosił o czas. Po przerwie Akademicy zaczęli odrabiać stracone punkty (10:7). Gospodarzom udało się jednak utrzymać trzypunktowy dystans (15:12). Set zbliżał się powoli do końca a przyjezdni ciągle “gonili” wynik (19:14). Wszystko wskazywało na to, że nie zerwą się do ataku i premierowa odsłona padnie łupem GieKSy. Atak Pawła Pietraszko zakończył partię przy stanie 25:18.
Początek kolejnej odsłony był zdecydowanie bardziej wyrównany, chociaż to gospodarze nadal utrzymywali się na prowadzeniu (5:3). Warszawianie wyglądali zdecydowanie lepiej niż w pierwszym secie. Skuteczną, konsekwentną grą doprowadzili do remisu, bardzo duży udział miał w tym Francuz Guillaume Samica (10:10). Od tej pory zespoły grały punkt za punkt (14:14). Akcje był długie i wymagające, ciężko było zdobyć kilka “oczek” przewagi (18:18, 20:20). Katowiczanie zaczęli popełniać błędy, przez co warszawianie wysunęli się na prowadzenie (21:23). Gospodarze jednak zdołali po raz kolejny doprowadzić do remisu i zaczęła się gra na przewagi (24:24). Zespoły zacięcie walczyły o każdą piłkę i set się zakończył dopiero przy stanie 29:31. Mocny atak Michała Filipa pozwolił Akademikom wygrać odsłonę i tym samym doprowadzić do wyrównania stanu spotkania.
Rozpędzeni wygraną siatkarze ze stolicy pewnie rozpoczęli trzeciego seta (1:6). Tym razem to gospodarze musieli odrabiać straty, co nie było łatwym zadaniem (3:8). Katowiczanie zaczęli zdobywać punkty seriami, co pozwoliło im zmniejszyć różnicę (8:11). Drużyny w dalszej części seta utrzymywały między sobą trzypunktowy dystans (12:15), z obydwu stron siatki padały mocne ataki. Wysoką skutecznością mógł pochwalić się Rafał Sobański (16:19). W końcówce punktowym serwisem popisał się Jakub Kowalczyk, siatkarze ONICO byli na dobrej drodze, aby wygrać seta (19:22), jednak katowiczanie zdołali ich dogonić (21:22) i podobnie, jak w poprzedniej odsłonie, zaczęła się gra na przewagi (24:24). Gospodarze zupełnie odwrócili losy tej partii, wygrali odsłonę 31:29.
Początek kolejnego seta ponownie należał do przyjezdnych (1:3), jednak miejscowi szybko wyrównali (3:3). Po raz kolejny zespoły grały punkt za punkt (5:5), obydwa były bardzo regularne w ataku (8:8). Po raz kolejny punkt z zagrywki zdobył Kowalczyk, zawodnik był bardzo regularny w tym elemencie (10:11). Katowiczanie zdobyli trzypunktowe prowadzenie i trener Bednaruk poprosił o czas dla swojego zespołu (14:11). To nie pomogło Akademikom, nadal nie byli w stanie wyrównać wyniku (16:15, 19:15). Katowiczanie pewnie zmierzali ku wygranej w spotkaniu i tym samym doprowadzeniu do “złotego seta” (21:17). Czwartą odsłonę zakończył atak Raałą Sobańskiego (25:21).
Decydujący set rozgrywany był punkt za punkt od pierwszych minut (2:2). Skromne, jednopunktowe prowadzenie co chwilę zdobywali warszawianie, katowiczanie jednak szybko wyrównywali (5:5). Przy stanie 8:11 Piotr Gruszka poprosił o czas dla swojego zespołu, jednak nawet po przerwie jego podopieczni mieli problem ze zdobyciem punktów (8:13). Akademicy za szybko pomyśleli o wygranej i prawie stracili wyrobioną przewagę (12:14). Szybko jednak doprowadzili do końca spotkania (12:15) i zajęli 9. miejsce w sezonie.
Gks Katowice – ONICO AZS Politechnika Warszawska 3:1 (25:18, 29:31, 31:29, 25:21)
Złoty set 12:15
GKS Katowice: Krulicki, Butryn, Falaschi, Kapelus, Pietraszko, Sobański, Stańczak, Mariański, Błoński, Kapelus, Kalembka, Fijałek, Van Walle, Stelmach
ONICO AZS Politechnika Warszawska: Kowalczyk, Zagumny, Wrona, Samica, Filip, Łapszczyński, Olenderek, Gruszczyński, Firlej, Świrydowicz, Smoliński, Halaba, Kwolek, Mikołajczak
