Oleksandr Usyk (21-0, 14 KO) wygrał przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie z Danielem Dubois (19-2, 18 KO) w walce wieczoru, którą zobaczyli kibice na gali organizowanej we Wrocławiu. Ukraiński pięściarz obronił tytuły mistrza świata IBF, WBA, WBO i IBO wagi ciężkiej. Możliwe, że już niedługo przyjdzie mu walczyć o pierwszy ze swoich pasów.
Filip Hrgović może być kolejnym rywalem Oleksandra Usyka
Pojedynek Usyk – Dubois nie zawiódł. Starcie we Wrocławiu prowadzone było w szybkim tempie, a obaj pięściarze byli niezwykle aktywni już od pierwszej rundy. Nie zabrakło również kontrowersji. W piątym starciu ukraiński mistrz padł na deski, ale sędzia uznał, że nie będzie liczony, gdyż cios zadany przez angielskiego pięściarza miał wylądować poniżej pasa, co jest w boksie niedozwolone.
Po wznowieniu walki Usyk ruszył na swojego rywala z podwójną siłą. Dubois w ósmej rundzie wylądował na deskach po serii ciosów ukraińskiego czempiona. Wówczas udało mu się jeszcze wstać, ale cała walka nie potrwała dużo dłużej. W dziewiątej rundzie angielski pięściarz padł na matę po raz drugi i nie był w stanie kontynuować pojedynku. Tym samym pasy IBF, WBA, WBO i IBO wagi ciężkiej pozostały w rękach 36-latka.
Od razu po zakończeniu walki Usyk otrzymał od International Boxing Federation pismo, w którym federacja przypomina Ukraińcowi o obowiązku stoczenia pojedynku z Filipem Hrgoviciem (16-0, 13 KO). Chorwat jest bowiem oficjalnym pretendentem do tytułu mistrza wagi ciężkiej IBF. Jego obóz również już otrzymał powiadomienie od federacji ws. walki aktualnym czempionem.
Czy do starcia Usyk – Hrgović musi dojść? Niekoniecznie. Przedstawiciele ukraińskiego mistrza chcą bowiem zorganizować najpierw pojedynek unifikacyjny z Tysonem Furym, który w swojej kolekcji posiada pas WBC. Jeżeli obu stronom udałoby porozumieć, federacja IBF zapewne zgodzi się poczekać i przełoży walkę z udziałem Hrgovicia o kolejne kilka miesięcy. W innym wypadku to właśnie Chorwat będzie następnym rywalem Ukraińca.
USYK KNOCKS OUT DUBOIS pic.twitter.com/XkOHKMVDpZ
— Spinnin Backfist (@SpinninBackfist) August 26, 2023
Anthony Joshua nie dał szans pogromcy Kownackiego. Co za nokaut [WIDEO]