Udany debiut w wadze średniej zaliczył Polak Michał Oleksiejczuk. Zawodnik trenujący w poznańskim klubie Ankos MMA znokautował na gali UFC Vegas 59 doświadczonego Amerykanina Sama Alveya.
Oleksiejczuk bez problemów pokonał „Uśmiechniętego”
Michał Oleksiejczuk zdecydował się na duże zmiany. Polak postanowił, że zrzuci kilka kilogramów i spróbuje swoich sił w niższej dywizji. W nocy z soboty na niedzielę zawodnik trenujący w Poznaniu zadebiutował w oktagonie UFC w kategorii wagowej do 84 kilogramów.
Polak na UFC Vegas 59 zmierzył się z Samem Alveyem. „Husarz” bez problemu poradził sobie z Amerykaninem, którego znokautował już w pierwszej rundzie. Jak się okazało, Polak złamał swojemu rywalowi szczękę.
– Na ten moment mam złamaną szczękę. Złamała się już od pierwszego ciosu. Będę miał przez to zamknięte usta, ale zapewniam, nie wybrałbym innej kariery, gdybym miał okazję to zrobić lata temu – napisał Alvey w swoich mediach społecznościowych.
Michał Oleksiejczuk swinging with intent last night! 🇵🇱
📺 Watch our #UFCVegas59 prelims now on @UFCFightPass pic.twitter.com/OeO24lOupA
— UFC Europe (@UFCEurope) August 7, 2022
Dla Sama Alveya walka z Oleksiejczukiem była prawdopodobnie pożegnaniem z organizacją UFC. Amerykanin w oktagonie tej federacji nie wygrał żadnego starcia w ciągu ostatnich czterech lat. W tym czasie doznał natomiast aż ośmiu porażek.
Z kolei dla Oleksiejczuka wygrana jest ważna przede wszystkim dlatego, że w ostatnim pojedynku pokonał go Dustin Jacoby. Dzięki zwycięstwu nad Alveyem Polak z pewnością dostanie jeszcze szanse na zaprezentowanie się fanom UFC.
Nie żyje legenda brazylijskiego ju-jitsu. Leandro Lo zastrzelony przez policjanta
